Siergiej Kowalow

[Hugo]

Kowalow stwierdził, że na skutek przetrenowania nie wytrzymał kondycyjnie walki z Wardem. W ten sposób zdyskredytował swojego trenera Jacksona (to przecież on ustala i odpowiada za reżim treningowy), a ponadto postawił zupełnie fałszywą diagnozę. Przetrenowanie może mieć złe skutki dla postawy boksera w ringu, ale jego efektem nie będzie kiepska kondycja, tylko spadek szybkości rąk i nóg, czyli ogólnie motoryki. Tymczasem pod tym względem w początkowych rundach Rosjanin prezentował się bardzo dobrze. Problemy zaczęły się później i rzeczywiście były natury kondycyjnej. Chociaż w mojej ocenie Kowalow wyraźnie wygrał na punkty z Wardem, to nie był jego dobry występ. Jakie mogły być tego rzeczywiste przyczyny? Mam 3 hipotezy.

Na słabą kondycję boksera rzutuje przede wszystkim osłabienie związane z nadmiernym zbijaniem wagi. Kowalow nie wygląda na boksera, który powinien mieć z tym problemy, bowiem jego postura jest dość przeciętna w półciężkiej. Czasami jednak pozory mylą i być może Krusher powinien myśleć o zmianie kategorii na cruiser.

Moim zdaniem Kowalow popełnił też błąd taktyczny wynikający z przecenienia własnej siły fizycznej, a nie docenieniu jej u rywala. "Jak Ward będzie klinczował, to połamię mu ręce" twierdził przed walką. Chyba rzeczywiście w to wierzył, bo gdy Amerykanin klinczował przez większość walki, a sędzia ringowy mu na to pozwalał, to Rosjanin bynajmniej nie bronił się przed tymi klinczami, tylko dość chętnie w nie wchodził. Początkowo to on pchał Warda po ringu, ale im bliżej końca pojedynku, tym częściej bywało odwrotnie.

Jak się spojrzy na karierę Krushera, to szczyt jego formy przypada na rok 2013 (kolejno Campillo, White, Cleverly i Siłłach pokonani przed upływem 4 rund). Dalej jest już trochę gorzej, a ubiegłoroczne występy przeciwko Chilembie i Wardowi wypadają najgorzej. Można odnieść wrażenie, że to delikatnie nachylona, ale jednak równia pochyła. Kowalow ma dopiero 33 lata, ale możliwe, że jest już lekko past prime.