Broń - dyskusja ogólna
|
08-12-2016, 09:46 AM
Post: #35
|
|||
|
|||
RE: Boks, pieniądze i brudne sprawy (plotki i fakty)
@Joker
Powiem tak... Mam swoje lata. Trenowałem sztuki walki wszelkie, w ostatnim okresie boks, wyglądam "karkowato". Wagowo trochę powiększony cruiser, grube łapska, wielka klata, karczycho, łysy łeb, bary ja drzwi od meliny. Wypisz wymaluj patriota wyklęty. A mimo to kiedy idąc ulicą widzę szalejącego, pijanego drecha, którego w zasadzie mógłbym zdjąć jednym uderzeniem, grzecznie przechodzę na drugą stronę albo daję w tył zwrot. Potrzebne mi zarzut i proces za udział w bójce albo za uszkodzenie ciała a w przypadku wyjątkowego pecha za nieumyślne spowodowanie śmierci. Ani trochę niepotrzebne. Co więcej regularnie chodzę na strzelnicę, gdzie wypożyczają mi broń, z której mogę sobie ponapierniczać. Strzelam znośnie. Ale gdybym znalazł się w galerii handlowej, w której "ciapak wyjął broń i zaczął pruć do wszystkiego co się rusza" a ja miałbym przy sobie broń, to w pierwszym odruchu padłbym na ziemię a w drugim, z oczyma dookoła głowy zaczął wyczołgiwać się w kierunku przeciwnym do odgłosu strzelaniny. Nawet nie próbując do ciapaka strzelać. Dlaczego? Ano dlatego, że to nie wojna, gdzie wróg jest z jednej strony a "nasi" z drugiej, tylko sklep, gdzie wróg jest jeden a "nasi" są za nim, przed nim i po bokach. A ja musiałbym się skupić, wycelować, pilnując jednocześnie, czy w okolicy nie ma przypadkiem jakiegoś drugiego, nieujawnionego ciapaka, który zdejmie mnie strzałem w plecy od razu po oddaniu strzału albo nawet zanim zdążę to zrobić. Do tego w każdej chwili może mnie potrącić jakiś spanikowany człowiek a za ścianką a karton gipsu, przy której stoi ciapak może stać dziecko. Nie widzę go, drugim strzałem trafiam ciapaka, ale pierwszy rozwala głowę dziecku za kartongipsem. I ja muszę z tym potem żyć. Nie, dziękuję serdecznie. I nie ma to nic wspólnego z jakimś umiłowaniem pokoju czy polityczną poprawnością. Bezpośrednio zaatakowany na ulicy, jeżeli nie mogę zwiać, bronię się brutalnie, jeszcze wścieklej odpierałbym włamywaczy, pedofilów wieszałbym na strunie od fortepianu a morderców normalnie, na sznurze konopnym |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości