Powietkin -Stiverne
|
19-08-2016, 07:23 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Powietkin -Stiverne
Stiverne to defensywny slugger, który bije, co najmniej, dobrze bije z kontry. On lubi poczekać na okazję do zadania bomby. Nie lubi za to forsować tempa i skracać dystansu.
Tu raczej chodzi o wrażenia estetyczne, gdzie z Arreolą Haitańczyk solidnie się przereklamował, bo pewnie rozbijał boksera, który na tamtą chwilę był znany z twardości i nieustępliwości. Ale Chris idealnie pasował mu stylowo, tak że i kontry pięknie wchodziły. Z dziadkiem Austinem Stiverne prezentował się jak pół dupy zza krzaka, a zielony w walkach z elitą Wilder wypunktował go jak chciał. Raz będzie wypadał tak, a raz inaczej - wszystko zależy od rywala. Stiverne to taki bokser, który dla jednych będzie koszmarem, a dla innych będzie szyty na miarę. Może ktoś mnie wyśmieje, ale uważam, że zbliżone szanse do Powietkina na pokonanie Haitańczyka miałby Andrzej Wawrzyk, który przecież jest oczywiście gorszym pięściarzem niż Sasza, ale stylowo prezentuje to, czego Bermane bardzo nie lubi (niezła praca nóg, dobre warunki, dobry lewy prosty). Sasza powinien pasować Stiverne, ale Stiverne ze swoją niską aktywnością, dziurami w defensywie i ruchliwością fury z węglem będzie zagrożony bombami Rosjanina. Na dzień dzisiejszy widzę to 55:45 dla Powietkina, ale Stiverne będzie miał swoje okazje. Mnie zastanawia, czy szczęka Stiverne'a dalej trzyma. Zebrał sporo od Wildera, leżał z Rossy'm (nie widziałem tego KD), a jeśli jego odporność będzie nie ta, to stosunkowo szybko Powietkin może go ustrzelić. Poza tym, uważam że dojdzie do tej walki. To dobre opcje dla marudnego i wybrednego Kinga. Dobre pieniądze od ruskich + perspektywa zarobku na rewanżu z Wilderem w razie wygranej. To jest świetna okazja dla Stiverne, chyba nawet najlepsza na tę chwilę. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 40 gości