Martin vs Joshua
|
11-04-2016, 09:27 AM
Post: #135
|
|||
|
|||
RE: Martin vs Joshua
Wróciłem z podróży podczas której prawie nie miałem kontaktu z boksem (przypadkowo obejrzałem tylko walkę Trojanowskiego z Cuencą w piątek) i od razu wrzuciłem sobie powtórkę walki Joshua - Martin. Jestem zaskoczony, że skończyło się tak szybko, bo oczekiwałem zaciętego pojedynku. Myślę, że decydujące okazały się dwa elementy w których Joshua miał zdecydowaną przewagę: doświadczenie i technika. Wprawdzie to Martin stoczył więcej walk zawodowych, ale poza Głazkowem, z którym wygrał na skutek kontuzji, z samymi cieniasami. Joshua natomiast miał dobrą podbudowę z boksu amatorskiego plus wartościową walkę z Dillianem Whyte'em, z której wyciągnął odpowiednie wnioski. Amatorska podbudowa na pewno skutkowała też znacznie lepszą techniką boksera UK. Konkretnie pracą nóg i balansem, które powodowały, że był dla Martina bardzo trudny do trafienia, a sam trafiał. Joshua wybrał też dobrą taktykę. O ile w poprzednich walkach był ofensywnym sluggerem, to z Martinem zawalczył jak boxer, co stworzyło korzystny dla niego układ stylów. W efekcie udzielił rywalowi krótkiej i bolesnej lekcji boksu, a dwa nokdauny po identycznej akcji są tutaj wręcz symbolem wbijania wiedzy do głowy.
Joshua ma szansę stać się w przyszłości dominatorem HW, ale pewne to nie jest. Fury, Wilder, Ortiz, Parker i ciągle jeszcze aktywny Kliczko to jego potencjalni i wartościowi rywale do tego miana. Co do Martina, to też bym go nie skreślał. Nokdauny nie były na tyle ciężkie, by go rozbić. Jest to kawał silnego chłopa i jeśli starczy mu motywacji popartej pracą nad poprawą techniki, to jeszcze o nim usłyszymy. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 30 gości