Martin vs Joshua
|
10-04-2016, 12:14 PM
Post: #122
|
|||
|
|||
RE: Martin vs Joshua
Witam, jestem nowy na forum. Wczorajsza walka jakimś specjalnym zaskoczeniem nie była. Martin to taki przypadkowy mistrz. Wygrał z przeciętnym Głazkowem, dzięki kontuzji i to na początku walki. Wcześniej ani nikogo specjalnego nie pokonał ani nic rewelacyjnego nie pokazał, jest bardzo sztywny i jednowymiarowy. Joshua walkę wygrał dość pewnie, dzięki swojej sile, szybkości i coraz większemu doświadczeniu. Jednak na walki z najlepszymi( Fury, Wilder, Haye, Powietkin, Ortiz) jeszcze nie przyszła pora. Pierwsza obrona zapowiadana jest na lipiec, więc raczej na pewno pierwszym przeciwnikiem nie będzie zwycięzca swoją drogą bardzo ciekawego eliminatora Parker - Takam( zresztą o ile mnie pamięć nie myli Joshua na taką walkę będzie miał czas do stycznia). Całkiem realnymi przeciwnikami wydają się moim zdaniem Duhaupas ( w starciu Wilderem i Teperem pokazał mocną głowę i serce do walki w dodatku ostatnio wygrał z Helleniusem i zapewne zadebiutuje w rankingach. Może raczej będzie skazywany na porażkę, ale może za to dać Antosiowi co najmniej kilka rund więcej niż poprzedni przeciwnicy i przetestować choćby jego kondycję). Nie zdziwiłbym się jakby promotorzy Joshuy wzięli na cel zwycięzce walki Chisora- Pullew. Walka ma być niby jedną z części eliminatora IBF, ale kto zabroni wziąść lepszego z nich to dobrowolnej obrony. Jeśli planują starcie na Wembley to przydałby się ktoś przynajmniej z znanym nazwiskiem, a takim kimś byłby Chisora, tylko, że raczej z Pullewem i obecną formą będzie to trudne. Chociaż Bługar też od ostatnie porażki z Kliczką obniżył loty i nie wiadomo jak się zaprezentuje. Ktoś w komentarzu wcześniejszym napisał o możliwej walce z Malikiem Scottem. Z całym szacunkiem do Amerykanina za bardzo by leżał Joshue. Ma watę w rękach, niby techniczne przyzwoity ale odporność pozostawia wiele do życzenia.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 33 gości