Martin vs Joshua
|
15-02-2016, 10:10 AM
Post: #17
|
|||
|
|||
RE: Martin vs Joshua
Zestawienie jest doskonałe i myślę, że mamy szansę na obejrzenie widowiska, jakie w wadze ciężkiej zdarza się średnio raz na kilka lat, chociaż pewności co do tego oczywiście być nie może.
Anthony Joshua i Charles Martin to bokserzy o zbliżonej do siebie charakterystyce, ale obydwaj nie do końca sprawdzeni i rozszyfrowani. Pomimo tego pokuszę się o ich porównanie. Warunki fizyczne obydwu są znakomite i różnią się nieznacznie. Przy podobnej wadze, Joshua jest 2 cm wyższy i ma o 5 cm większy zasięg. Jeśli chodzi o siłę fizyczną, to mam wrażenie że mamy tu do czynienia z dwoma aktualnie najsilniejszymi bokserami świata. Przyjąłbym jednak niewielką przewagę Martina, aczkolwiek jest to założenie oparte na spekulacji, a nie na sprawdzonych podstawach. Joshua jest atletycznie zbudowany i wyrzeźbiony wręcz posągowo. Jest to jednak muskulatura typu kulturystycznego, co jak wiadomo, czasami w boksie przeszkadza i nie całkiem (lub nie zawsze) przekłada się na faktyczną siłę. Martin wygląda na siłacza bardziej „naturalnego”, a jego mięśnie nie są przesadnie eksponowane. Ma przy tym optycznie mocniejsze nogi i szerszą klatkę piersiową. Jego odporność na ciosy jest zupełnie nie sprawdzona, natomiast na podstawie walki z Dillianem Whyte'em można stwierdzić, iż Joshua granitowej szczęki nie ma, aczkolwiek podejrzewanie go o odporność niższą od przeciętnej byłoby bezpodstawne. Siłę ciosu obydwu przeciwników oceniam równo i bardzo wysoko (8 w 10-stopniowej skali). W zakresie motoryki na podobnym (wysokim przy takich warunkach fizycznych) poziomie widzę szybkość zadawanych ciosów. Natomiast Joshua ewidentnie przeważa, jeśli chodzi o pracę nóg. Porusza się w sposób sprężysty i elastyczny, podczas gdy Martina z pewną dozą przesady można by zaliczyć do bokserów człapiących. Joshua dysponuje też lepszą techniką, zwłaszcza w ataku. Ma bogatszy repertuar ciosów i są one bardziej precyzyjne od uderzeń Martina. Na jego korzyść przemawia też doświadczenie ringowe, szczególnie to wyniesione z ringów amatorskich. Pewnym handicapem dla Martina może być za to jego odwrotna pozycja. Bardzo niewiele można powiedzieć na temat wydolności kondycyjnej obu rywali. Joshua boksował dotąd maksymalnie 7 rund. Martin w jednej walce 10 rund, a w dwóch innych 6 rund. Podobnie niewiadomą jest też psychika bokserów, chociaż Joshua w pojedynku z Whyte'em pokazał charakter i wybrnął z trudnej sytuacji. Pod względem stylu boksowania obydwu sklasyfikowałbym jako sluggerów z pewnymi elementami boxera. Są jednak między nimi istotne różnice. Joshua to slugger ofensywny, który z reguły szybko rusza do ataku i stara się jak najprędzej znokautować przeciwnika. Martinowi bliżej do sluggera defensywnego. Boksuje ostrożnie i cierpliwie czeka na okazję do zadania zabójczej kontry. Dopiero mając naruszonego przeciwnika, rusza do ataku, przy czym często nie wykorzystuje za pierwszym razem okazji do zakończenia walki przed czasem ze względu na brak odpowiedniej precyzji ciosów. Podobnie, jak to było w przypadku Witalija Kliczki, nokauty Martina to czasami w większym stopniu efekt zadanego rywalowi bólu, niż utraty przez niego świadomości. Taktyka może w tym pojedynku odegrać dużą rolę. Na jego wynik może wpłynąć jakiś element zaskoczenia przeciwnika, chociaż nie wykluczałbym też „bokserskich szachów” i czajenia się przez wiele początkowych rund. Jeżeli nie rozstrzygną mocne ciosy, to na punkty większą szansę zwycięstwa będzie miał Joshua dzięki przewadze techniki i motoryki. Obiektywnie należałoby go widzieć w roli faworyta tego pojedynku. Ja jednak uwielbiam poszukiwanie w boksie niespodzianek, więc obstawię zwycięstwo Martina. Wypatrzyłem tego boksera w pierwszej połowie 2014 i półtora roku temu w wątku „Najbardziej niedoceniani bokserzy” pisałem o nim tak: „Najbardziej kompletny spośród amerykańskich prospektów w HW. Wysoki, potężnie zbudowany i bardzo silny. Ma braki w technice, ale robi szybkie postępy i za 2-3 lata będzie groźny dla najlepszych.” Martin nie zawiódł moich oczekiwań i został mistrzem świata. Obawiam się jedynie, czy czas wielkiej próby nie przyszedł dla niego o rok za wcześnie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości