Wilder vs Szpilka
|
16-12-2015, 11:04 PM
Post: #71
|
|||
|
|||
RE: Wilder vs Szpilka
(16-12-2015 02:50 PM)kubala1122331 napisał(a): Ja z tej trójki to najbardziej Wawrzykowi życzyłbym Stiverne'a. Mówiąc całkiem szczerze i poważnie, taki pojedynek to byłby spóźniony prezent bożonarodzeniowy dla Cyca, bo będąc dobrze przygotowanym ma spore szanse obskoczyć Kanadyjczyka na punkty. Miszyn wcale nie imposibul, a nazwisko wybiłoby go w rankingach jak rakieta. Też na miejscu Wawrzyka brałbym Stiverne. Washington i Breazeale to są wielkie i silne chłopy, co potrafią uderzyć. Myślę, że stosunkowo szybko skróciliby dystans i ubili czymś Andrzeja. Stiverne ma najlepsze nazwisko, ale ma też sporo felerów. Słabo skraca dystans i kiepsko wypada przeciwko jabującym bokserom. Do tego, możliwe, że po Wilderze ma już trochę z górki. No i pewnie nie byłby specjalnie zmotywowany walką z Polakiem. Andrzej walczący mądrze, mający furę szczęścia i ogólnie dający pojedynek życia jakieś tam szanse by miał. Choć moim zdaniem, nawet nadgryziony i niedotrenowany BS w końcu ulokowałby coś mocniejszego i byłoby po zabawie. Ale z tej trójki brałbym właśnie go. (16-12-2015 10:02 PM)Wietnam napisał(a): Warto przypomnieć jak przygotował Mańkuta Lare do walki z Williamsem. Ten przykład akurat wydaje się być chybiony jeśli chodzi o wychwalanie Shieldsa. Paul Williams był kapitalnym zawodnikiem, ale bardzo dużo tracił, jeśli walczył z leworęcznymi pięściarzami. Zresztą obydwie porażki w jego rekordzie zadali mu mańkuci. I tak np, naprawdę niezły Carlos Quintana zgarnął skalp Williamsa, talentu na skalę p4p, bo stylowo bardzo nie leżał Paulowi. Lara to klasowy i śliski bokser, do tego leworęczny. On przed pojedynkiem z Williamsem miał jak na tacy podane klucze do zwycięstwa, które widać jak na dłoni w walkach z Quintaną I i Martinezem. Tutaj akurat Shields nie musiał wymyślać prochu, a po prostu dobrze przygotować Kubańczyka, uwzględniając pewne "wytrychy" na rywala, które widać w potyczkach Amerykanina z Quintaną i Martinezem. --- Co do Szpilki i półdystansu... Nie widzę tego. Prędzej szukanie jakiejś kontry. Deontay otwiera się przy ataku, a Artur potrafi skontrować. Szpilka na wstecznym zbiera sporo, idący do przodu jeszcze więcej. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości