Wieści z wyższych kategorii wagowych

[Hugo]

W Las Vegas Gilberto Ramirez pokonał jednogłośnie na punkty Gevorga Khatchikiana. Wysoka punktacja dla Meksykanina (100:90, 100:90, 99:91) jest jak najbardziej prawidłowa, ale sugeruje jednostronną walkę i nie do końca oddaje to, co działo się w ringu. Silny fizycznie i twardy Ormianin w barwach Holandii postawił bowiem dość wysoko poprzeczkę wschodzącej gwieździe meksykańskiego boksu. Nie tylko nie dał się znokautować, ale w początkowych rundach kilkakrotnie mocno trafił Ramireza. Szykowany do walki o pas WBO ze zwycięzcą walki Abraham vs Murray Meksykanin zdał egzamin z odporności na ciosy, ale całościowo można mu za tę walkę wystawić ocen nie wyższą, niż 3+. El Zurdo nie robi postępów w zakresie techniki, jakich należałoby się po nim spodziewać. Przy swych znakomitych warunkach fizycznych ciągle nie nauczył się prawidłowo używać prawego jaba (jest mańkutem, jak wskazuje przydomek ringowy). Zamiast rozbijać niższych rywali prostymi z dystansu, on stara się to zrobić sierpowymi i hakami, co doprowadza do niepotrzebnych i niebezpiecznych wymian w półdystansie. Ramirez to duży talent, ale chyba przydałby mu się nowy trener.