Ranking P4P forum Bokser.org
|
28-10-2015, 02:45 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2015 02:47 PM przez Gogolius.)
Post: #337
|
|||
|
|||
RE: Ranking P4P forum Bokser.org
Cytat:Jeśli natomiast chodzi o Waltersa, to jestem pod wrażeniem do dziś jego walki z Donairem. Zwycięstwo cenne, ale mimo wszystko jakość osłabiana przez sporą różnicę wagową. Oczywiście to nie Waltersa wina, że Donaire wepchał się do piórkowej - po prostu wykorzystał szansę. Mimo wszystko to zwycięstwo dużego piórkowego (a nawet super piórkowego) z kogutem/super kogutem. Choć oczywiście Walters to IMO pięściarz klasy top 20 p4p. Cytat: Ranking ogólnie spoko, ale ten Erislandy trochę psuje obraz....już prędzej widziałbym kogoś z trójki: D.Garcia (gość z takim resume poza dychą to jednak lekkie nieporozumienie), Thurman, Stevenson. Lara to lider junior średniej, tacy zawodnicy z miejsca powinni być w top15. Danny Garcia to wieloletni lider 140 lbs ale jego brak w topce mogę zrozumieć z prozaicznego powodu: obniżył loty strasznie, a konkurencja nie śpi. Ja po Matthysse widziałem go nawet w top5, natomiast później przegrana/ledwo wygrana walka z Herrerą + Salka, który samym swoim jestestwem obniżył resume Garcii + minimalne zwycięstwo nad Petersonem, ktory nie ukrywajmy, jest do bólu przeciętny i te jego pasy zamydlają obraz. Garcia ma bardzo mocne resume i wg mnie to kandydat do top10, ale niech wygra kolejną dużą walkę. Stevenson to w ogóle... jego jedyne sensowne nazwiska to Fonfara i punch na Dawsonie dość dawno temu. Robi się z niego mistrz, a la Kliczko z najgorszych lat. Do tego wypada blado przy Kovalevie, który zdominowal Hopkinsa, wygrał z Pascalem i znów na owego Pascala się szykuje. Cytat:Ranking ogólnie spoko, ale ten Erislandy trochę psuje obraz....już prędzej widziałbym kogoś z trójki: D.Garcia (gość z takim resume poza dychą to jednak lekkie nieporozumienie), Thurman, Stevenson. [\quote] To że bokser jest past-prime, jak sam przyznałeś nie ma znaczenia (gdyby to był jakikolwiek wyznacznik, to nie byłoby Floyda czy Pac-Mana w rankingu). Pisałem już w temacie o Miguelu, że takie mam wrażenie że ludzie myslą że obniżył loty i ciągle pokutuje za porażkę z Troutem. Od tego czasu odbudował się, zdobył pas mistrzowski i wygrał w obronę z dobrym zawodnikiem w bardzo dobrym stylu. Jak dla mnie prezentuje się lepiej niż Bradley, który teraz jest na takim etapie jak Cotto jakiś czas temu (porażka z dobrym Pac-Manem vs porażka z dobrym Troutem), tylko że Cotto już zdążył się odbudować i jest na wysokiej fali, a przed Bradleyem dopiero ta sytuacja (Rios). Dlatego mimo wszystko zamieniłbym ich miejscami i ew. wrócił do ustawienia 10. Bradley i poczekalnia Cotto, jeżeli Cotto przegrałby z Canelo a Bradley wygrał z Riosem. Tak się w sumie rozpisałem, ale dość podobnie widzę topkę jak Kubala: 1. Golovkin (+2) 2. Kovalev (+2) 3. Kliczko (+3) 4. Pacquaio (-2) 5. Lara (!) 6. Cotto (!) 7. Crawford (+3) 8. Danny Garcia (!) 9. Kell Brook (!) 10. Timothy Bradley Moja topka to dopiero druga topka w tym roku więc mam tutaj prawdziwe trzęsienie ziemi. Wyrzuciłem z topki: - Floyda (koniec kariery) - JMM (bardzo długo nieaktywny, możliwy koniec kariery, kontuzja) - Rigondeaux (nieaktywny 10 miesięcy, zazwyczaj czekam rok ale nie zanosi się, żeby Rigo zaboksował w tym roku) - Froch (koniec kariery) Wypadło mi więc czterech zawodników, stąd bardzo dużo wykrzykników (nowi bokserzy w zestawieniu). Na czele Golovkin - tylko dlatego, bo był wyżej niż Kovalev w poprzedniej rozpisce. Wyżej cenię resume Rosjanina (Pascal, Hopkins to lepsi bokserzy niż każdy skalp Gienka). Golovkin jednak boksuje bardzo często przez co nadrabia ilością - jeżeli Kovalev w najbliższej walce wygra z Pascalem to będzie nr1 chyba że Golovkin wygra z kimś bardzo mocnym (tylko z kim?). Jeżeli znów przez kolejne cztery miesiące Golovkin wbije dwa nokauty, a Kovalev będzie szukał rywala - to wstawię Kazacha. Do tego duetu dorzucamy Kliczkę, który zaczyna się wreszcie rozkręcać - czekamy na Fury'ego a potem jest Glazkov - te dwa zwycięstwa dadzą mu spokojnie top3, dużo zależy od walk Gienka i Kovaleva. Ogólnie rzecz ujmując uważam, że obecnie nie mamy króla p4p, ale jest ścisła trójka dominatorów swoich kategorii, z których każdy może być liderem. Z drugiej strony wpadka któregoś z nich (a za wpadkę uznaję już słabszego rywala w porównaniu do oponentów) sprowadza go z automatu na trzecie miejsce. Czwarty Pacquaio ale bez przekonania, zobaczymy co pokaże w kolejnej (ostatniej?) walce. Niemniej za porażkę z Floydem zbyt nisko nie mogę go wyrzucić bo to żaden wstyd. Piąty jest Lara - paradoks, że nie było go wcześniej a tutaj debiutuje na piątym miejscu. No ale wynika to z tego co napisałem, dawno nie robiłem rankingu, połowę wywaliłem no to niejako miejsca 5-10 układałem od nowa. Bardzo cenię Kubańczyka, uważam go za lidera 154 funtów, ma bardzo dobre resume i mimo, że jego najbliższy rywal to Zaveck to ogólnie uważam że daje radę w średnio obstawionej junior średniej (odejmijmy braci Charlo z którymi się kumpluje, czołówkę z którą już walczył - Trout, Canelo, Smith, Molina) - niewielu potencjalnych rywali. Troche zaszkodził mu Floyd, który miał dwa pasy 154 i kisił je walcząc w 147 przez co brakuje tutaj takich pełnoprawnych mistrzów, z którymi mógłby unifikować. Szósty Cotto - argumenty dałem wyżej. Pomijając wpadkę z Troutem (skądinąd bardzo dobrym i niewygodnym zawodnikiem) to Cotto notuje bardzo dobrą passę od wielu lat + dał bliską walkę Floydowi. Wlaściwie od porażki z Pac-Manem ma bardzo dobrą serię. Jak przegra w sposób bezdyskusyjny z Canelo to może go wyrzucę, ale na chwilę obecną uważam że powinien tu być. Siódmy Crawford - zamykał mi wcześniej topkę, teraz nie wiem jak go oceniać bo mimo że ma pas w 140 funtach to jednak rywale nie powalają na kolana. Ale jednak pewną klasę reprezentuje - ma teraz masę możliwości w junior półśredniej więc niech korzysta. Danny Garcia - następny co do którego nie jestem przekonany. Bardziej za przeszłość niż przyszłość, zobaczymy w jakiej wadze będzie boksował. Biorąc pod uwagę, że poczekalnia jest bardzo mocna, może (znowu) wylecieć z mojego rankingu. Kell Brook - w sumie awansował głównie przez to jak świetnie poczyna sobie Porter (który u mnie bardzo blisko, w poczekalni). Samo resume Kella bez Portera wygląda średnio, szkoda tej kontuzji i faktu, że wypadła walka z Riosem. Niemniej na pewno potencjał jest choć trzeba to udowodnić. Bradley - obniżył loty (głupia walka z Pacquaio, głupia walka z Chavesem) ale to jednak wciąż wysoki poziom. Na moje powinien wygrać z Riosem co sprawi, że jego obecność w top10 z powrotem będzie pełnowartościowa. Poczekalnia (kolejność losowa): Walters, Lomaczenko, Postol, Matthysse, Porter, Thurman, Khan, Rigondeaux, Donaire, gdzieś dalej Canelo, ciągle czekam na mistrza cruiser, który by się tu nadawał, może Povietkin jakby wygrał z Wilderem? Sporo nazwisk na pewno jest. Wielki nieobecny: oczywiście Roman Gonzalez. Nigdy nie wrzucę do takiego rankingu boksera, którego nie widziałem żadnej całej (długiej) walki. Muszę nadrobić jego potyczki, potyczki Estrady czy Vilory, poczuć klimat "małego Golovkina" i wtedy zapewne wyląduje jak u większości w top5 a może i wyżej. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 71 gości