Floyd Mayweather, Jr.
|
20-09-2015, 12:14 AM
Post: #1232
|
|||
|
|||
RE: Floyd Mayweather, Jr.
Tia, rozwalił załatwił Corleya, Gattiego, Zaba i Baldomir, po czym osiągnął medialny szczyt wygrwając z Oskarem. Kiedy mógł sobie wybierać rywali, wziął niepokonanego Hattona. Później mistrzowsko ograł JMM i tylko ten limit wagowy kładzie się cieniem na tym pojedynku. Dość jednak powiedzieć, że to jedyna porażka z którą Dinamita pogodził się bez żadnego narzekania.
Później past-prime Mosley - z jednej strony byli wtedy lepsi, z drugiej Mosley miał za sobą wygrane z Mayorgą i Margrito (oraz nieznaczną porażkę z Cotto), poza tym pokazał że ciągle był niebezpieczny. Zadymę z Ortizem (mistrzem WBC, który pokonał Berto - rzeczywiście, wybrał sobie rywala łatwiutkiego ![]() A później kiedy rzeczywiście Floyd mógł sobie wybierać to wybrał: Guerrero - wybór średni, ale do wybronienia tak ze względu na postać Roberta jak i fakt, że ładnie wszedł w limit 147 wygrywając z Berto. Alvarez - oczywiście mega hype na Canelo, walka z młodym, energicznym byczkiem, sporo głosów że Floyd niepotrzebnie pcha się na takiego potworka na stare lata Maidana - hype po pokonaniu Bronera, bokser absolutnie na fali, niebezpieczny ze względu na styl i siłę ciosu Maidana II - po mega równej, zaciętej i emocjonującej walce fani chcieli rewanżu właściwie sekundę po ogłoszeniu werdyktu Pacquaio - bez komentarza No i jeden nieszczęsny Berto, ewidentnie wybrany "pod siebie" jeden jedyny raz na kilkanaście lat. Szkoda gadać, rywale tak dobierani że hej ![]() |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości