Mariusz Wach vs Wladimir Kliczko
|
07-08-2012, 12:21 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2012 12:24 PM przez Szakal.)
Post: #55
|
|||
|
|||
RE: Mariusz Wach vs Wladimir Kliczko
Na konkurencji pojawił się felieton Jamesa Slatera na temat tej walki, który pozwolę sobie skopiować:
Cytat:- Dla mnie Wach to interesujący challenger (na pewno nie gorszy niż kolejny rywal Witalija - Manuel Charr). Władimir już mierzył się z doświadczonymi starszymi zawodnikami (Tony Thompson), ruchliwymi mniejszymi bokserami (David Haye, Eddie Chambers) i z tymi potrafiącymi mocno uderzyć (Samuel Peter), ale "Dr Stalowy Młot" już dawno nie spotkał się z kimś, kto A: jest młody i niepokonany i B: jest od niego wyższy i cięższy. Być może Wachowi brak doświadczenia i jest trochę surowy, ale ma cios - ocenia Slater. - Kiedy po raz ostatni jakiś młody i głodny sukcesu ciężki nacierał na Władimira? Myślę, że pod koniec tego roku możemy się spodziewać po Wachu takiej właśnie postawy. Oczywiście bohater Polaków nie jest może zbyt szybki i może zapłacić surowo za swoje ataki, ale chciałbym zobaczyć Władimira pod presją, nawet przez rundę czy dwie. Myślę, że Wach da z siebie wszystko, kiedy dostanie swoją wielką szansę. Zacznę od tego, że podoba mi się ten tekst. Slater docenia Wacha, ale i go nie przecenia. Pogrubione przeze mnie fragmenty zasługują na parę słów osobnego komentarza. Fragment 1: Akurat tutaj komentarz jest chyba zbędny. Wystarczy zajrzeć na boxrec i przejrzeć listę ostatnich rywali młodszego Kliczki by zdać sobie sprawę, że Wach jest w pewnym sensie "nowością" jeśli chodzi o ostatnich oponentów Władimira Fragment2: Dziennikarz porusza bardzo ważną kwestię, o której w tym temacie już wspomniał @redd, mianowicie psychikę Mariusza. Faktem jest, że niewiele o niej wiemy, a w kontekście walki mistrzowskiej widzę dwa scenariusze: 1)albo "Wikinga" paraliżują nerwy i w pewnym sensie strach, wobec czego wychodzi do ringu straszliwie spięty i kompletnie się gubi co kończy się nokautem na nim (opcja moim zdaniem mało prawdopodobna), albo 2)to o czym napisał Slater: Wach zdaje sobie sprawę, że stoi przed naprawdę wielką szansą, wobec czego daje z siebie absolutnie wszystko i wychodzi do ringu z wiarą w zwycięstwo (opcja moim zdaniem bardziej prawdopodobna). Czy przegra czy wygra to inna sprawa, ale robi wszystko aby w tym pojedynku zwyciężyć. Fragment3: Nawet w tym tekście pojawia się kwestia lucky-puncha na Władimirze ;] Nie chcę się powtarzać, bo na ten temat napisałem sporo poprzednich postów, więc powiem tylko tyle: Jeśli Wach trafi i znokautuje Władimira, to będzie to największa sensacja w wadze ciężkiej od wielu, wielu lat. Jeśli usłyszę Michaela Buffera mówiącego "AND NEW WBA, WBO, IBF, IBO AND THE RING HEAVYWEIGHT CHAMPION OF THE WORLD... MARIUSZ "THE VIKING" WACH!" to chyba.... Chyba się trochę rozpędziłem... ;] No ale cóż, pozostaje teraz czekać na oficjalne potwierdzenie tego pojedynku. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 31 gości