Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015
|
03-05-2015, 09:08 PM
Post: #1001
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015
Uwaga laicy. Proze sie skupic i wyciagac wnioski.
ArchieMoore;456282 napisał(a):Dobra nie ma co jebvać brandzli nad tym już. POkaźna część redakcji sie zbłaźniła. Nienasterydowany podstarzały Pacquiao jest na Floyda za słaby wydolnościowo, siłowo, zbyt mało agreswny, nie ma warunków fizycznych - szybkośći ekspozywność również już dawno nie ta i tyle. Floyd 10 na 10 walk by wygrał bezproblemowo po tym co POkazał Pakjajo. Walka nie była wyrównana rozpatrując ja runda po rundzie, bo w niemal każdej każdej kropkę na "i" stawiał Klaunwether. Ta walka to kolejna bardzo POdobna kopia Brook-Porter (gdzie redakcja no.... kurva, PO prostu szkoła ze strony Brooka jak na egzaminie na prawo jazdy), zadziwiające sa POdwujne standardy zatwardziałych chöejterów redakcyjnych boxing.pl XD Jeżeli tu byl remis to przegrana Portera jest kryminałem roku. Faktem że walk Mawethera sie nie da oglądać dla przeciętnego człowieka i mega niesprawiedliwe jest kiedy ktoś zmuszony jest non stop być stroną nacierającą, a drugi jedynie na wstecznym wyczekuje na kontrę, klincz, ściąganie, wyślizg na srodek ringu plecami PO linach i apiat to samo - za takie rzeczy bokserzy nie mniej utalentowani - Lara, Rigondeaux POnoszą surową karę w postaci lania ciepłym moczem przez motłoch na ich POjedynki. Przecież każdego studenta 1szego roku bez owłosienia łonowego jeszcze nawet uczy się że w zależności od okoliczności atakujący umocnione POzycje wroga musi mieć przewagę 3:1, w XVII wieku to było nawet 7:1, Matwether żeby zostać ogranym przy jego (naprawdę żenującym już dziś na puszczanie tego w TV) stylu musiałby ustępować rywalowi i warunkami fizycznymi i kondycją, a jednocześnie mieć naprzeciw siebie kogoś kto nie gorzej operuje jabem i w dodatku potrafi kłuć nim ofensywnie, a potem robić to samo co Floyd czyli ślizgać sie po linach, robiąc sobie pozycje z miejscem za plecami na spokojne kontrowanie, ew. klincz, nie widzę go w na dzień dzisiejszy jako underdoga z nikim w 147 - choć takich rywali jak Brook, Thurman, Khan powinien już unikać, dopiero z Larą, który zrobiłby formę życia i w końcu zrozumiał jaka wizja przyszlości stoi w zasięgu jego ręki stawiałbym ponad 38letniego Floyda na pozycji underdoga, wszystko dla tego że jego styl-boksowania to jest styl graniczny, za którym nie ma już nic, każda odmiana boksera jest zmuszona konstruować akcje aby nie przegrać minimalnie, bo Floyd będzie zawsze o ten precyzyjny jab lepszy. Co do Pakjao to sam sobie jest po cześci winien - brak ryzyka, słabo wykorzystywane nogi, bardzo mała jak na niego aktywność - nawet zeby wszystko szło w powietrze czy gardę. Komar po prostu się skończył - masa wojen, tony zebrane na łeb, bardzo cieżki nokaut, styl preferujący szybkość, zwinnośc, wydolność, łydki ma jak balony - jak babka z hali targowej, brak przyjmowania starych witamin (mógłby chociaz dac na zgode marquezowi i zapytać sie o dobrą laborkę) coraz mniej przypomina juz boksera p4p, chyba pora powoli konczyc ten cyrk. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości