Fantasy matchups
|
01-08-2012, 08:47 PM
Post: #147
|
|||
|
|||
RE: Fanstasy matchups
@Szakal
Szeroka czołówka wagi ciężkiej w czasach Tysona była cały poziom wyżej od dzisiejszych średniaków typu Adamek, Chambers, Pulev, Haye, Povetkin. Nie ma to nawet porównania. Przy tym, TNT to najbardziej niedoceniany zawodnik wagi ciężkiej jakiego widziałem. Kapitalny bokser, wysoki, świetny atleta, dobrze wyszkolony, może najlepsza praca nóg wśród bokserów tego wzrostu. Różne problemy poza ringiem sprawiły, że nie osiągnął tyle ile mógł to jedna sprawa, ale w Swoim prime, czyli wtedy kiedy walczył z Mikiem to jest bokser z którym musiałby się liczyć każdy z najlepszych zawodników w historii, czy byłby to Ali, Frazier, Foreman, Lewis, czy bracia. I moim zdaniem pokonałby wielu z nich. W swoim najlepszym dniu to jest szeroka czołówka ciężkich WSZECHCZASÓW, więc nie mów, że Mike jest niesprawdzony. Co do Twoich typów do tego kto pokonałby Mika. Jak niby miałby zrobić to Bowe, wysoki pięściarz walczący na bliskim dystansie. Każda ich walka była wojną, a jeśli z dwóch bokserów idących na wojnę jeden kmpletnie biję drugiego na głowę i w sile ciosu i w odporności na ciosy i w defensywie, to jakie szansę ma ten drugi? Bowe nigdy nie pokonałby prime Tysona. Joe Frazier? Nie ma szans. Jedyne co smokin ma nad Mikiem to kondycja i siła w jednym ciosie, lewym sierpowym. Poza tym Tyson jest moim zdaniem klasę wyżej. Dużo bardziej kompletny, siła nie tylko w jednej, ale w obu pięściach, inna klasa jeśli chodzi o umiejętności defensywnę, dużo szybszy, dużo silniejszy, większy. To byłoby jak zderzenie motoru z ciężarówką. Dodam jeszcze, że teoria, że wielkość Tysna to mit najczęściej wychodzi od ludzi którzy nie za często widzieli go w akcji, szczególnie w jego prime, czyli do walki ze Spinksem. Jeśli ktoś zna się na boksie i widział to co ten gość potrafił to wie, że jest to coś wyjątkowego. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 18 gości