Matthysse vs Provodnikov

[Sander]

Sam punktowałem ten pojedynek 115-113 dla LMM i jestem w sumie zdziwiony, bo "na oko" Lucas przeważał wyraźniej, ale runda rundzie nierówna. Argentyńczyk zawalczył znakomicie, szczególnie pierwszą połowę dystansu. Znakomity lewy prosty, duża precyzja uderzeń, duża różnorodność, wyczucie dystansu, wszystko znakomicie funkcjonowało i twarz Prowodnikowa długo robiła za żywą tarczę. W końcowej fazie walki Lucas nieco zwolnił, Rosjanin zaczął również w końcu trafiać i myślę, że na 4-5 rund na przestrzeni całej walki zasłużył, lecz zwycięstwo należało się tutaj Matthysse i nie mam co do tego wątpliwości, mimo bliskiego wyniku. Prowodnikow długo napalał się tylko na pojedyńcze silne sierpy, których Argentyńczyk unikał lub je blokował i dalej robił swoje, karcąc twardego Rosjanina raz za razem. Znakomity mecz Matthysse, dobre widowisko.