Kovalev - Pascal, Glazkov - Cunningham

[Matys]

Pierwsza połowa walki dla Cunna, druga dla Głazkowa, czytam komentarze tu i na głównej i przecieram oczy, bo w pierwszych 6 rundach dałem tylko jedną Ukraińcowi. Koniec końców miałem 115-114 dla USS z ostatnią rundą remisową, oczywiście sporo równych rund i rozumiem punktacje dla Głazkowa, ale przecież w pierwszej połowie walki to on dreptał za Amerykaninem i zbierał. USS już nie te nogi na drugą połowę walki i nie ta kondycja, a Głazkow potwierdza, że jest po prostu przeciętny.

Kowaliow-Pascal miodzio walka, najgorsze - dla kolejnych rywali - jest to, że okazuje się, iż Rosjanin naprawdę potrafi przyjąć Gorzej dla Kowaliowa, że brakuje mu trochę sprytu w ringu, tzn. mam na myśli nadziewanie się na ten sam numer Pascala w rundach 4-6.