Stiverne vs Wilder

[redd]

Mój scenariusz jest taki, że Wilder będzie starał się walczyć na dystans, względnie spokojnie (czyli trzymam się taktyki, ale jak trafię to idę na żywioł), a Stiverne będzie szukał swoich szans starając się skrócić dystans.

Jakoś dystansowe wygibasy Wildera w walce z Gavernem średnio mnie przekonywały. Deontay to nie jest wyrafinowany outfighter, tylko półdystansowy napierdalacz. Walka na dystans nie jest jego naturalnym środowiskiem i musiałby wykazać się wielką konsekwencją i cierpliwością, aby walczyć tak chociażby przez znaczna część pojedynku.

Stiverne z kolei nie jest żadnym bogiem skracania dystansu... Stary Austin go pykał, to i młody Wilder jako tako może. Jednak wydaje mi się, że skill Wildera w walce na dystans i jego brak doświadczenia dadzą tutaj znać. W końcu Stiverne go trafi, czy to z kontry, czy po prostu uśpi jego czujność i nagle wystrzeli, takjak z Austinem.

W każdym razie liczę, że nie zobaczymy nudnych 12 rundowych szachów, gdzie Wilder próbuje boksować, a Stiverne próbuje skrócić dystans i w efekcie wyjdzie z tego bezpłciowa walka. Obawiam się tego scenariusza, ale optymistycznie nie zakładam