Stiverne vs Wilder
|
17-01-2015, 01:21 PM
Post: #159
|
|||
|
|||
RE: Stiverne vs Wilder
Już prawie uwierzyłem w wielkie możliwości Wildera i ... znowu zwątpiłem po obejrzeniu sobie jego walki z Dustinem Nichollsem z 2010 roku. Była to 11 walka Wildera na zawodowstwie. Nicholls to bokser zbudowany karykaturalnie, z wielkim brzuchem i bardzo krótkimi kończynami. Zapewne urodzony z wadami genetycznymi, który spokojnie mógłby zostać zakwalifikowany na paraolimpiadę w boksie (gdyby taka się odbywała). No więc z takim inwalidą o zasięgu nie większym, niż 150 cm walczy Wilder i oczywiście od początku ładuje mu mnóstwo celnych ciosów, które długo nie robią na Nicholsie żadnego wrażenia. Dopiero pod koniec 1 rundy Nicholls jest liczony w pozycji wiszącej na linach, a na 2 rundę już nie wychodzi. Ale wcześniej w połowie 1 rundy Wilder pada po ciosie Nichollsa. Sędzia nie liczy wprawdzie Wildera, choć moim zdaniem powinien.
Bokserzy o tak szczudłowatej budowie ciała, jak Wilder mają bardzo wysoko ulokowany środek ciężkości. Przez to są narażeni na upadki nie tylko w wyniku utraty przytomności, ale nawet od siły zamachu rywala. Sędziowie mogą do takich nokdaunów różnie podchodzić, chociaż jak bokser leży po ciosie, to powinno być liczenie. W niższych wagach było lub jest kilku takich pająkowatych bokserów, którzy osiągnęli sukcesy (zwłaszcza rodem z RPA, jak Ali Funeka lub Jeffrey Mathebula), ale w wadze ciężkiej mistrza świata o tego rodzaju gabarytach chyba jeszcze nie było i myślę, że nie będzie. Niech się dzieję, co chce. Ja stawiam na Stiverne'a. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości