Ionut Dan Ion - Kevin Bizier II (19.12.2014)

[BoxingCavalier]

Starcie punktowałem, lecz jako kilka rund budziło moje wątpliwości co do jednoznacznego wskazania wygranego kilku odsłon.

Można pokusić się o kilka ogólnych uwag.

1. Jo Jo wypadł w rewanżu nie tyle gorzej, ile Bizier lepiej. Rumun nie postawił na podrasowanie swego całkiem mocnego punktu z pierwszej walki - schodzenia w dół z linii ciosu, a przede wszystkim prawego prostego (jest mańkutem), którym w 2013 r. zapewnił sobie prowadzenie w kilku rundach. Kanadyjczyk natomiast wyciągnął wnioski z wcześniejszej przegranej z Jo - o wiele lepsze obecnie praca nóg i kondycja, choć ta zaczęła kończyć się powoli w drugiej części starcia. Nieco większa eksplozywność. Należy pamiętać o odjęciu punktu Danowi przez sędziego w pierwszej walce za wieszanie się na rywalu. Wczoraj też Ion nie stronił od klinczu i gdyby ringowy podszedł podobnie mielibyśmy 114-112 Jo, 114-112 Bizier i 113-113, zatem remis. Można podnosić, że brunet odpokutował punktowo swe klincze być może wątpliwie zaliczonym knockdownem z 7 rundy.

2. Walka w całościowym ujęciu mogłaby być postrzegana jako zbliżająca się do draw. W punktacji we francuskojęzycznej transmisji jednym lub dwoma punktami wygrał Kevin, w SHO natomiast Ionut Dan Ion. Być może wyjdzie z tego trylogia, choć zwycięzca ma teraz zapewniony eliminator lub nawet starcie o pas.

3. Ciekawy kurs zaproponowali bookmakerzy: Ionut Dan Ion (ROU) - Kevin Bizier (CAN) 2.25 - 22.00 - 1.60; nie tyle nie biorąc pod uwagę obrazu pierwszej potyczki, ale automatycznie analizując fakty: Kanadyjczykiem jest Kevin, nie zważywszy, iż Jo - pomimo bycia Rumunem - na stałe mieszka w Quebecu od dłuższego czasu, ma tam grupę fanów oraz swoiste sprzężenie zwrotne na ogół wynikające z pewnego "niedosytu" punktacji pierwszego meczu, na zasadzie chęci uzyskania "sprawiedliwości" dwumeczu ( np. mutatis mutandis Holy - Lewis), a także - po trzecie w końcu - mając w pamięci wypaczanie wyników na galach we Włoszech, Niemczech, Polsce czy Francji, nie niuansując, a przecież w Kanadzie punktacja jest, w porównaniu z powyższymi, niezwykle sprawiedliwa.