Manny Pacquiao - Chris Algieri
|
08-12-2014, 04:45 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-12-2014 04:51 PM przez Krzych.)
Post: #163
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao - Chris Algieri
No cóż, Floyd z samym Alvarezem zrobił więcej PPV niż Pacquiao przez 3 ostatnie walki. Ostatnie 3 walki Floyda to 4 mln PPV, ostatnie 3 walki Pacmana to 1,6 mln PPV. PPV to główne źródło zysku przy ich walkach, to ich odróżnia od reszty i to jest główny wykładnik z negocjacjach. Mamy więc razem 5,6 mln PPV. Floyd wnosi 4 mln, czyli 71,5%. Czyste liczby. Tylko niech nikt nie porównuje przeciwników, bo to że Floyd wyszedł do najlepszych, a Pacman nie, to chyba nie jest argument po stronie Mannyego? Jeżeli weźmiemy pod uwagę jeszcze wcześniejsze walki, kiedy Pacmanowi wiodło się nieco lepiej, czyli Marquez III-Bradley I-Marquez IV, a w przypadku Floyda Ortiz-Cotto-Guerrero, no to trochę się zmieni. U Floyda mamy 875+1,5+1,25 czyli 3,6, u Pacmana 1,4+900+1,15, czyli 3,45, z tym że wyniki Floyda są potwierdzone a wyniki Pacmana to liczby Aruma. Ale już mniejsza o to. Wychodzi 7.6 miliona do 5 milionów. 60-40. Z tym że nie liczymy czegoś co było kiedyś, bo wtedy to jeszcze Tyson i Roy by się załapali na ośmiocyfrowe wypłaty. Liczy się kilka poprzednich występów, zapewne rok wstecz, max 2. Około 3 walki wstecz. A to jest tylko PPV, bilety też wyglądają lepiej dla Floyda, on nikomu biletów za darmo nie rozdawał, tylko sprzedawał wszystkie błyskawicznie w bardzo wysokich cenach. Nie przeniósł się też do Chin, bo w USA przestało mu się opłacać walczyć bo za mało zarabia i nic mu nie zostanie po odcięciu podatków i kosztów. Czysto finansowo Manny swoje wnosi, dlatego może liczyć na podział procentowy a nie jakiś "siedmiocyfrowy ochłap" jak reszta, ale nie przesadzajmy. 70/30, może jako że jest grudzień i święta to 65/35, ale nic więcej.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 55 gości