Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Adamek w wadze ciężkiej. Spełnienie czy niedosyt?
19-11-2014, 03:51 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-11-2014 03:56 PM przez redd.)
Post: #3
RE: Adamek w wadze ciężkiej. Spełnienie czy niedosyt?
Jak najbardziej udana kariera w HW, jeżeli weźmiemy pod uwagę wiek Adamka wchodzącego do HW i jego warunki fizyczne. Szans dla Tomasza na pas w erze Kliczków nigdy nie było. Moim zdaniem zrobił co mógł, czyli dopchał się do pojedynku o pas.

Tomasz był prowadzony wzorcowo w HW. Walki z Gołotą i Estradą na adaptację w ciężkiej były niezłym pomysłem. Arreola, jako bokser czołowy, którego można było oszukać w ringu też był wyborem 10/10, choć oczywiście ryzykownym. Tomasz pokazał jaja, dał fajną walkę i zasłużenie wygrał. Zwycięstwo na tyle fajne, że w połączeniu z dawnymi osiągnięciami pozwoliły mu utorować drogę do walki o tytuł.

Jak dla mnie walką, która określiła miejsce Adamka w ciężkiej jako rywala dla Kliczków był pojedynek z Grantem. Tam Tomasz wymęczył zwycięstwo z zawodnikiem dawno po prime. Jeżeli tej klasy duży HW robił takie problemy Adamkowi to co powiedzieć o pojedynkach z braćmi Kliczko? Przecież, gdy Grant używał jabu (rzadko) to Adamek nie miał za bardzo pomysłu, ani możliwości aby cokolwiek zrobić. Pojedynek z Witalijem ukazał jak się sprawy mają - Tomasz w ciężkiej nie był nikim specjalnym. Teraz to wiadome, ale przed pojedynkiem z Kliczką mało kto tak uważał.

Okres post - Kliczko to jazda na farcie w ważniejszych pojedynkach. Na tle średniaków wypadał ciągle przyzwoicie, choć i tak widać było regres formy. Z Chambersem szczęście dopisało - w pierwszej rundzie Amerykanin doznał kontuzji ręki i mimo tego urazu dał naprawdę bliskie zawody Tomaszowi. Nie wierzę, aby zdrowy Chambers przegrał tamten pojedynek. W drugiej walce z Cunninghamem pomogli sędziowie, Adamek tamtej potyczki nie wygrał. W takich okolicznościach Tomasz zdobył dwa wartościowe jak na ciężką skalpy.

Z Głazkowem farta już nie było i wyszło szydło z worka. Młody, zdrowy, utalentowany i wchodzący w prime przeciwnik. Głazkow to żaden tytan, ale wypunktował Adamka jak dzieciaka. Przez 10 rund Tomasz nie istniał, jedynie dzięki mocnej końcówce, gdy Ukrainiec się wystrzelał, zachował twarz. Stan rzeczy jaki przysłaniał do tej pory fart wyszedł na wierzch. W tamtym momencie stało się jasne, że Tomasz nie jest w stanie rywalizować z zawodnikami z czołówki i okolic najcięższej dywizji.

Szpilka to już łabędzi śpiew. Wierzyłem, że jeszcze Adamek zaprezentuje jako - taką formę, ale w rzeczywistości była to równia pochyła.

Tomasz wycisnął cytrynę w HW prawie do maksimum, bo jakiekolwiek gadanie o zdobyciu pasa to totalne SF. Mogło być o wiele gorzej. Można gdybyać co by było gdyby Arreola nie doznał w trakcie walki kontuzji dłoni, co by było gdyby zamiast Witalija wyszedł Władimir (jak pierwotnie planowano) co mogłoby skończyć się o wiele bardziej drastycznie dla "Górala", co by było gdyby Chambers nie doznał kontuzji w pierwszej rundzie, co by było gdyby Cunningham dostał zasłużoną decyzję. Sporo tego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Adamek w wadze ciężkiej. Spełnienie czy niedosyt? - redd - 19-11-2014 03:51 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości