Mateusz Masternak

[Sander]

Cóż, obecnie cruiserweight jest tak silnie obsadzona, że bokser po dwóch porażkach z rywalami z szerokiej (nie ścisłej) czołówki na jakiś czas musi wypaść z obiegu. Zawiedziony jestem przede wszystkim przeciwnikiem i tym jak to wszystko się odbyło.
Mchunu mógł sobie zawalczyć z Durodolą i Wilsonem (dwa fajne testy), Makabu dostał ostatnio Johnsona (leciwy, ale dał fajną walkę), a Masternak dostaje kogo? Nie oszukujmy się, gość dowiedział się 48 godzin przed walką, że będzie walczyć. Wierzycie, że Nsafoah na co dzień jest w treningu? Wpadnie, pochodzi kilka rund, w końcówce się podda i tyle z tej walki. Jest dla mnie niezrozumiałe jak kiepsko Sauerland prowadzi karierę Mastera. Żeby nawet dobrze przygotowanego journeymana mu nie sprowadzić? Tylko z jakimiś przebierańcami się umawiał, co dwa dni inne nazwisko. Master jest na takim etapie, że musi się z każdą walką czegoś uczyć, poprawiać, bo widzimy, że nie jest gotowy na wielkie wyzwania, a za rywala dostaje jakiegoś kompletnie nieprzygotowanego rywala...

A co do tego co Masternak powiedział o Wegnerze, jakoby z nim w narożniku już dawno by był mistrzem świata, to polecam komuś z bliskiego otoczenia Mateusza, żeby mu Ice Bucket Challenge sprezentowali. Pomoże potrzebującym, a i trochę lodu na głowę nie zaszkodzi.