Artur Szpilka vs Jameel McCline

[redd]

Sam nie wiem co myśleć o tym pojedynku... Każdy ma trochę racji.

Zakładam dwie wersje:
Pozytywna:
McCline to już stary dziad-emeryt, ale chyba nie jest, aż tak rozbity jak Beck. Coś tam powinien jeszcze umieć. Jest na zdecydowanie straconej pozycji, ale powinien wytrzymać kilka rund i dać Szpilce trochę doświadczenia.
Negatywna:
Z drugiej strony patrząc na jego ostatnie walki, to istnieje ryzyko że to pół bum, który po 4 rundach może mieć dość.

Nie chcę rozpisywać się o marketingu. Jeżeli Mac "ładnie przegra" to będzie to ok walka. Jednak jeżeli czeka nas kolejne bicie buma, to żaden marketing do mnie nie przemówi. Obijania zwłok jako kibic boksu nie mam zamiaru więcej akceptować.

Już wolałbym tego Sconiersa dla Szpilki.