Chris Algieri - Ruslan Provodnikov (2014-06-14)
|
23-07-2014, 11:37 PM
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: Chris Algieri - Ruslan Provodnikov (2014-06-14)
Provodnikov - Algieri
1. 10-7 2. 9-10 3. 9-10 4. 9-10 5. 10-9 6. 9-10 7. 10-9 8. 9-10 9. 9-10 10. 9-10 11. 10-9 12. 9-10 112-114 CHRIS ALGIERI Może za mało w życiu walk obejrzałem, ale tak dziwnego pojedynku to jak żyję nie widziałem... Pierwsza runda, nokdaun, który praktycznie powoduje, że sytuacja Algieriego jest fatalna i praktycznie nie ma szans na zwycięstwo. Później optyczna przewaga Rusłana, który wiatrakami mógł przyprawić Chrisa o przeziębienie. Następnie kompletne zamknięte oko Algieriego, z którym i tak nie mógł sobie za bardzo Rosjanin poradzić. Dla mnie to niepojętę, jak Provodnikov mógł tą walkę przegrać, mając ją na widelcu... Algieri go ośmieszał co tu dużo mówić. Może to nie były mocne ciosy, ale na pewno działały na podświadomości Rusłana. Ja jestem pod wielkim wrażeneim Chrisa, zaimponował mi i jak obrazują jego wcześniejsze walki nie był to przypadek. Chłopak jest piekielnie inteligentny i w najdrobniejszych szczegółach wykorzystuje to w ringu. Jak na początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony na jego walkę z Pakmanem to powiem wam, że zaczynam się jarać. Chłopak z takim talentem i inteligencją może naprawdę narobić masę problemów Filipińczykowi. Ale nie wiem czy Arum dopuści do przegranej Manny'ego na punkty... Co do werdytku, to Janusz Pindera kiedyś mówił, że są walki kiedy jeden sędzia daje 120-108 dla jednego, a drugi 120-108 dla drugiego. Jeśli chodzi o komentarz Kostyry to ja nie mam słów. Gość komentował inną walkę, a ja myślałem, że gada do rzeczy. Bo jednak trzeba było się na tej walce skupić, a ja po 20 godzinach przed TV oglądałem jednym okiem i powiem wam szczerze, że przed werdyktem zastanawiałem się czy dadzą Amerykanowi jedną rundę dla pocieszenia... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości