Youri Kayembre Kalenga vs Arturs Kulikauskis (2013-09-14)

[kubala1122331]

Youri Kalenga - Arturs Kulikauskis
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-9
7. 10-9
8. 9-10
9. 10-9
10. 10-9

98-91 YOURI KALENGA

Nie porwała mnie postawa Kalengi. Moim zdaniem, mądrze walczący Masternak powinien spokojnie wypykać pięściarza z DR Kongo. W zasadzie walczył fajnie, agresywnie, wyprowadzał bardzo dużo ciosów. Ale jednak większość z nich pruła powietrze, nie zbliżając się nawet do głowy Łotysza. Mam nadzieję, że Polak sobie poradzi, bo w walce o taką stawkę, łatwiejszego rywala może już nie dostać. Oczywiście nie odbieram mu umiejętności, bo je posiada, i to wysokie, ale jednak nie mistrzowskie.
Co do werdyktu, to szkoda gadać. W sumie wypunktowanie 96-94 dla Łotysza jakoś mógłbym strawić, ale zapisanie mu wszystkich rund, np 7, gdzie po ciosach Kalengi prawie wypadł z ringu, to jest dla mnie niezrozumiałe. Ja rozumiem, że można sprzyjać gospodarzowi, no ale nie aż tak... Odjęcie punktu za co było? Chyba za celne ciosy...
Na szczęście tak się potoczyły losy obu pięściarzy, że walka ta dla kariery jednego i drugiego nie miała wpływu. Jednak sam werdykt się nie liczy, musi być "prawdziwa" wygrana, nie tylko na kartach sędziowskich. Łotysz się nie wybił, to, że walczył później na wyjeździe, pewnie jako journeyman, może zastanawiać, po co ten wałek?