Manny Pacquiao - Juan Manuel Marquez III (2011-11-12)
|
21-05-2014, 04:19 PM
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao - Juan Manuel Marquez III (2011-11-12)
Pacquiao vs Marquez
1. 10 9* 2. 9 10 3. 9 10* 4. 10 9* 5. 9 10 6. 9 10* 7. 9 10 8. 9 10* 9. 10 10* 10. 9 10* 11. 10 9* 12. 10 9* 113-116 Juan Manuel Marquez Jakims cudem do dzis nie wrzucilem starej karty, wiec moze oleje temat i przepisze ta ostatnia bo kilka dni temu powrocilem do potyczki. Nie wiem, czy znalazlabym choc jedna runde o ktorej moglbym z czystym sumieniem napisac, ze byla to runda bezdyskusyjnie wygrana przez Pac-mana? Inaczej bylo w przypadku Meksykanina gdzie widzialem trzy rundy, gdzie trudno mi sobie wyobrazic by mogly pojsc na konto faworyta. Marquez, walczyl jak profesor caly czas trzymajac sie zalozen taktycznych, a wszystko bylo poparte bardzo dobrym przygotowaniem fizycznym. Uderzenia Dinamity przez zdecydowana wiekszosc czasu trwania walki, byly tymi wyraznie mocniejszymi. Dodac jednak nalezy, ze nie byla to ani najlepsza walka Pacquiao, ani on sam nie wniosl do ringu formy do jakiej nas przyzwyczail. O ile w dwoch pierwszych potyczkach mozna bylo spokojnie dac wygrana Pacquiao(dla 50-50), tak tu trzeba byloby miec duzo zlej woli, by wypunktowac pod niego. Remis, jest juz dla mnie mocno naciagny.. wygrana Mannego jest po prostu niepowazna. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości