Paweł Głażewski vs Maciej Miszkiń (26.04.2014)

[kubala1122331]

Głażewski - Miszkiń
1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 9-10
6. 9-10
7. 10-9
8. 9-10

76-76 REMIS


Kapitalna walka, prawdopodobnie walka roku na polskiej ziemi w 2014 roku. Zacięty i twardy pojedynek, ringowa wojna, która przyniosła dużo emocji, ale prawdę mówiąc poziom czysto sportowy był trochę mizerny. Ot po prostu, spotkało się w ringu dwóch bardzo przeciętnych rywali, którzy raczej nie mają szans na nic w przyszłości i się zaczęli bić. Mnie osobiście bardziej zaskoczył Miszkiń, skazywałem go na szybką porażkę, a on zaprezentował naprawdę sporą ambicję i dobre przygotowanie. Z kolei Głaz sporo stracił. Najpierw gadaniem, później samą walką.
Co do werdyktu. Dla mnie wielkim skandalem nie jest, bo naczytałem się jakby tu wszystkie rundy zdecydowanie wygrał Maciej, a zwycięstwo przypadło w udziale Pawłowi. Tak nie było, to była naprawdę trudna walka do punktowania, jednak gdybym miał wskazać zwycięstwo to Miszkiń. 78-74 dla Głaza to przesada, a 10-10 w 8. rundzie jednego z arbitrów to jawna kpina.
Widziałem większe wałki.

---

Jak widzę ten wywiad, to stwierdzam, że Paweł chyba mocno w głowę oberwał. Takich bzdur to ja dawno nie słyszałem od żadnego boksera.