Ciekawostki sportowe

[kubala1122331]

Martin
200 zł za jeden mecz? A jak się spotkanie zakończy szybkim 3-0 w 50 minut?

Najmocniejsza jest Rosja, która ma wielu zawodników na każdą pozycję. Tam naprawdę atakujący nr 8 jest na poziomie atakującego nr2 w naszej reprezentacji. Rosjanie mają tylko jeden jedyny problem, a mianowicie głowę. Oni potrafią pęknąć psychicznie w każdym momencie, nawet jak prowadzą 2-0 i kompletnie stanąć i grać maksymalną padakę. Jedynym lekiem był trener Alekna, dla mnie najlepszy na świcie, ale teraz jest inny trener. Dla mnie Rosja jest największym faworytem, w czysto sportowej rozgrywce może im zaszkodzić tylko Brazylia, która po małym kryzysie znów się odbudowuje. Jednak Amerykanie z południa musieliby grać na 110%, a Rosjanie na 60-70. Jak mówię, jeśli głowa wytrzyma, ja stawiam w ciemno na Rosjan.
Inni? USA - miała swój moment, raczej wypalona reprezentacja, bez napływu młodej krwi, Włochy - to samo - doświadczeni się powoli kończą, młodzi niby są, ale to jeszcze nie ten poziom, Bułgaria - zespół groźny, w pojedynczym meczu może ograć każdego, jak swój dzień mają Kaziyski i Sokołov to jest to drużyna nie do zatrzymania.
Zresztą warto zauważyć, że na ostatnich trzech imprezach mistrzowskich, skład półfinałów był taki sam: Rosja, Brazylia, Włochy, Bułgaria

Inni się teoretycznie nie liczą. My, Polacy, graliśmy długo na świeżości i zaskoczeniu, ale gdzie nam do czołówki. Składu gorszego od np. Bułgarów nie mamy, ale nie mamy przede wszystkim drużyny. Oczywiście, że możemy wejść do półfinałów, co nie jest nieprawdopodobne, ale musielibyśmy mieć masę farta oraz Kurka, Wlazłego i Winiarskiego w najlepszej formie. Miejsca 5-8 - tak typuję, tam jest nasze miejsce.
Niemcy - zespół jednego zawodnika, notabene chyba najlepszego obecnie na świecie. Jednak z drużyną 7 zawodników to by nawet Kapitan Ameryka nie dał rady. 5-8 to ich miejsce.
Argentyna - ma kilku fajnych chłopaków, ale nie jest to poziom mistrzowski. Oni tracą strasznie w meczach z najlepszymi, nie potrafią im zagrozić
Serbia - zespół nieprzewidywalny. Potrafią zagrać wspaniały mecz i pokonać Rosjan szybko, gładko i przyjemnie, by później gładko przegrać z Iranem. Nie rozumiem tego zespołu. Na pewno nie mają gwiazd, jednak mecz otwarcia z nimi na Narodowym to dla mnie nasze samobójstwo. (do tego o 12.00...)
Iran, Francja - zespoły dobre i mocne, mogące namieszać, ale bardziej w pojedynczym meczu niż całym turnieju. Choć ćwierćfinału w przypadku Iranu bym nie wykluczał. Świetni są jako drużyna.

Inne zespoły się nie liczą. Oczywiście może się zdarzyć jak na IO, gdzie przegraliśmy z Australią, ale to jest sport. Jednak jak zawodnicy faworytów zagrają przynajmniej na 60%, to żadna z tych drużyn nie ugra seta w meczach z silnymi (no, może poza Finlandią)