Saul Alvarez vs Alfredo Angulo (2014-03-08 MGM Grand-Las Vegas)

[redd]

Stawiam na Angulo przed czasem. Dziwią mnie kursy bukmacherskie, które dają 1.10 za zwycięstwo Alvareza (widać marketing przysłania im oczy), kiedy samo zestawienie wydaje się być bardzo zastanawiające. Przecież Angulo będzie pierwszym, tak groźnym bokserem (do tego naturalnym 154lbs) z którym przyjdzie się mierzyć Canelo. "Perro" to nie mały i kontynentalny Hatton, czy przereklamowany junior półśredni Lopez, aby Alvarez miał spacerek w ringu. Ponadto jest prawdziwym killerem i być może najmocniej bijącym junior średnim. Wydaje mi się, że służy mu praca z Hunterem, już z Lara Angulo pokazał świetny, agresywny boks.

"Perro" w pojedynku z Kubańczykiem pokazał, że świetnie potrafi ciąć ring, różnicować płaszczyzny uderzeń (doskonałe kombinacje dół - góra, którymi złapał dwukrotnie Larę), do tego potrafi uderzyć w tempo. Jeżeli dodać do tego betonową szczękę, siłę fizyczną i cios, to Angulo może okazać się prawdziwym katem dla Alvareza.

Canelo będzie miał przewagę, kiedy będzie bił na świeżości - wtedy będzie w stanie uciekać od "Perro" i skutecznie kontrować. Jednak jego kondycja nie jest żelazna, będą zdarzały się momenty że młodszy Meksykanin przystopuje, aby złapać drugi oddech - będąc stacjonarnym celem znajdzie się w bajce Angulo, który będzie trzaskał go po dołach i z każdym atakiem osłabiał.

Oczywiście istnieje opcja, że Alvarez tak porozbija Angulo w pierwszej fazie walki, że "Perro" nie będzie stwarzał dużego zagrożenia w drugiej fazie walki. Jednak nie wierzę w to - Angulo to twardy bydlak i jeżeli jego pewność siebie i szczęka nie zostały za bardzo nadkruszone przez Larę, to wierzę że uderzenia Canelo nie będą go jakoś strasznie raniły.

Pytaniem jest jak zareaguje Alvarez na ciosy Angulo? Bo nie wierzę w to, że uniknie uderzeń rodaka. Ich zestawienie stylów gwarantuje (wcześniej, czy później) bijatykę.

Stawiam na Angulo przed czasem w drugiej połowie walki.