Floyd Mayweather vs Marcos Rene Maidana (2014.05.03-MGM Grand, Las Vegas)

[BMH]

Joker
Fajnie, ze to poruszyles. Sam, tak staralem sie kiedys wybielic Jonesa, bo go bardzo lubilem. Tylko zastanowmy sie na chwile i badzmy uczciwi... niech bedzie, ze pierwsza slaba walke z Tarverem moglbym czesciowo zrzucic na zbijanie(tak na margienie, to ile on musial zbijac? ok 7kg przez blisko 9 miesiacy? Jaja jakies.. to go mialo oslabic... naciagane to troche.), to juz na druga gdzie zbierali go z ringu nie mam usprawiedliwienia, ze cos tam, cos tam.
Chcialem jedynie dac do zrozumienia, ze wieksi faworyci niz Floyd dostawali baty(wspomnieny Tyson-Douglas), a to czy to wina przygotowania, czy slabego dnia, to dla mnie nieistotne... patrze jedynie na wynik koncowy.
Stawiam na Floyda, i licze, ze pojedzie Maidane do zera.. Jednak majac na uwadze, ze juz napatrzylem sie na wielu "pewniakow" ktorzy pozniej nie mogli zejsc o wlasnych silach z ringu, jestem ostatnim ktory odbieralby komus mozliwosc trafienia lucky punchem.. nie wykluczam tez, ze wiek moze zlapac Amerykanina w kazdej chwili, a jednoczesnie Marcos moze dac walke zycia.