Szpilka - Jennings
|
27-01-2014, 11:10 PM
Post: #476
|
|||
|
|||
RE: Szpilka - Jennings
Po tej walce zwątpiłem w Szpilkę HW. Kim jest Jennings? Solidniakiem, rzemieślnikiem który pewnej poprzeczki nie przeskoczy. I ten solidny bokser dominuje Szpilkę w 8 z 10 rund. Nie wiem, gdzie widzicie ten potencjał, który pozwoliłby Szpilce wskoczyć na wyższy poziom. Fizycznie to nie jest HW, nie nadrabia tego też umiejętnościami. Może jeszcze rozrosnąć się fizycznie, ale nigdy nie będzie atletą.
Teraz trzeba go ostrożnie poprowadzić. Bo widmo rozbicia wcale nie wydaje mi się nierealne: - Ranny i liczony z Saulsberry (2) - Ranny, ze złamaną szczęką przeciwko McCline (4) - Liczony dwa razy z Mollo, do tego zraniony 2-3 razy (3.5) - Liczony w rewanżu z Mollo - Liczony dwa razy z Jenningsem (6.5) W nawiasie poziom rywali w skali 1-10. To nie wygląda optymistycznie. Jeszcze kilka takich walk i wnioski same się nasuwają. Co się będzie dziać jak Szpilka zostanie zbyt ambitnie poprowadzony? Tutaj trzeba wiele cierpliwości. A widownia i TV nie będą chcieli przecież oglądać journeymanów cały czas. Mam nadzieję, że Wasilewski ma rozsądny plan. Dla mnie prowadzenie Artura to trochę jak stąpanie po polu minowym - z jego lukami i odpornością trzeba dmuchać na zimne. W ciężkiej może zdobyć EBU - przy sprzyjających wiatrach (Casus Sosnowskiego, który zdobył pas na starym Vidozie). Nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek Szpilka na tyle się rozwinął, aby był w stanie sprostać takim żywcom jak Chisora, Arreola, Perez, Takam. Zauważcie, że Artur jeszcze nigdy (nie liczę truchła McCline'a) nie walczył z zawodnikiem super ciężkim - o gabarytach 2m / 110kg. Tutaj dopiero pewne dysproporcje będą widoczne. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 77 gości