Szpilka - Jennings
|
25-01-2014, 08:26 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-01-2014 08:27 PM przez Gogolius.)
Post: #365
|
|||
|
|||
RE: Szpilka - Jennings
Dobra, obejrzałem te walki By-by z LPW (dzięki dla Sandera) na spokojnie i... jestem jeszcze spokojniejszy. Weźmy tego Lachovicza. Ok, był rozbijany przez całą walkę, przegrał praktycznie do jednej mordy, ale... nie wywierał żadnej presji na Jennginsie. Wszyscy tu chwalą tak obronę Bryanta, a on wcale nie pokazywał jej na jakimś mega poziomie, bo rywale byli SŁABI.
Tak samo chwalona kondycja: no jak przez 80% czasu każdej rundy sobie drobi kroczki, a przeciwnik jest 2-3m od niego, to ja się nie dziwię, że na luzie wytrzymuje 10 rund. Collins też cudów nie wyczyniał pod względem presji na Bryancie, a sorry: co jak co, ale Artur presję wywrzeć potrafi. Już nawet nie chodzi o defensywę Artura (choć to też) ale o ogólnie przyjęty plan na walkę. Jak Szpilka zacznie cudować i będzie boksował statycznie na dystans, dając się trafiać jabem, a potem seriami z doskoku, to przerżnie to z miejsca, a może nawet padnie na deski. Ale jak tylko wywrze presję, będzie cały czas w natarciu, pokaże styl swarmera z prawdziwego zdarzenia, jak po dwóch-trzech ciosach w gardę, pójdą dwa-trzy kolejne ciosy, to w końcu zacznie trafiać. NIC w tych walkach Bryanta nie krzyczy do mnie "Bryant daje sobie radę z presją". Owszem, można powiedzieć, że Jenngins świetnie walczy na wstecznym, ale świetnie walczyć na wstecznym można z Lachowiczem, który w ogóle nie robił wycieczek do przodu, a można świetnie walczyć na wstecznym z kimś frontalnie atakującym i dawać radę. ALBO Bryant ma jakieś boskie moce w pięściach, które zniechęcają Collinsów, Lachowiczów i innych do ataku i trzyma ich aurą zajebistości na dystans przez 75% walki, ALBO to byli słabi pięściarze (w momencie potyczek z By-By), którym NIJAK do Szpilki. Ani formą, ani zachowaniem, ani świeżością. Artur, wiem że nie masz czasu czytać forum.bokser.org ale po prostu wyjdź napierdzielać, a wierzę głęboko w to (że jak nie dostaniesz fuksiarskiej kontry) to sprawisz, że Bryant się pogubi. Ok, Bryant ma kondycję. Bryant ma chłodną głowę. Bryant ma dobrą obronę = mało zbiera. Bo przeciwnicy Braynta nie chcą na nim wywrzeć presji. By-by dalej jest faworytem, dalej zwycięstwo Szpilki będzie niespodzianką, dalej nie uważam, żeby fani By-by robili z niego pół-boga, ale umówmy się: cudów w tych swoich walkach do tej pory nie pokazywał. 60:40 dla By-By, jak Szpilka będzie głupio walczył to 80:20, jak Szpilka zrobił kapitalną kondycję i kilka myczków, które pokaże w długogtrwałych natarciach to 55:45 Aha, bardzo chciałem zrozumieć Twój post RedHawk o tkance tłuszczowej, ale jakoś nie dałem rady, sorry... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 55 gości