Kołodziej vs Hernandez
|
15-01-2014, 07:45 PM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Kołodziej vs Hernandez
(15-01-2014 04:57 PM)Hugo napisał(a): Zgadzam się z analizą redda. Trudno logicznie oczekiwać innego wyniku, niż zwycięstwo Hernandeza przed czasem. Jednak nie przypadkiem uznałem za ważną kwestię formy Kołodzieja. W ostatnich 3-4 walkach była ona drastycznie niższa od tej, jaką demonstrował jeszcze parę lat temu (np. w walkach z Callowayem i Krence'em). Kołodziej z 2013 nie ma co szukać w walce o pas mistrza świata i może tylko narobić wstydu. Kołodziej z przełomu 2009/2010 to też nie bokserski gigant, ale przynajmniej pięściarz solidny, bojowy i silny psychicznie. Od tego, jakiego Kołodzieja zobaczymy w Berlinie zależeć będzie przebieg walki. Myślę, że słabe walki Polaka z Crenzem, Hallem, Ikejim itd. to jednak w jego przypadku nie objaw schyłkowości, a po prostu efekt słabego przygotowania i małej motywacji. Zakładam taką opcję, że Kołodziej jest już po szczycie formy. Nie miał wprawdzie trudnych i wyniszczających walk, ale za to łapał wiele kontuzji i ma już 33 lata. Zniżka formy jest bardzo widoczna. Kiedyś Kołodziej bez problemu radził sobie z rywalami pokroju Crenza (solidny journeyman), czy nieszczęsnego Ikeji (słaby journeyman). Tymczasem w ostatnich pojedynkach była padaka – przyjmowanie niepotrzebnych ciosów, męczenie się, brak pewności siebie. Kołodziej 2009-2012 wydawał się zawodnikiem bardzo solidnym, który przy sprzyjających wiatrach mógł zdobyć pas (chodzi mi o niedoszłą walkę z Hereliusem, który piastował wtedy WBA Interim). Moim zdaniem, był to przedstawiciel drugiej dziesiątki CW na świecie. Ostatnie pojedynki Kołodzieja były słabe. Męczarnie z Crenzem (a tego samego Crenza Hernandez zrobił 12:0 mimo, że walczył na pół gwizdka), chwile grozy z Ikeji, taki sobie występ przeciwko staremu Hallowi. I fizycznie i mentalnie wyglądał słabo. Hernandeza pojmuję jako boksera, któremu zdarza się zawalczyć mało rozsądnie. On potrafi pójść na wymianę, będąc dosyć otwartym i przyjąć soczyste ciosy. Jednak czy to będzie wadą przeciwko Kołodziejowi? Nie sądzę. „Harnaś” nie ma półdystansu, zupełnie tam się gubi – zaczyna uciekać, albo chaotycznie szukać klinczu. W wymianie Kołodziej nie skontruje Kubańczyka. Początek walki może być bardzo trudny dla Kołodzieja. Hernandez mocno zaczyna, a Polak nie słynie z mocnej psychiki. Bardzo możliwe, że wyjdzie strasznie spięty. Gdy Kubańczyk przyciśnie to może być bardzo nieciekawie – szybka czasówka. Oby nie było powtórki z walki Wawrzyka. Za sukces uznam jeżeli Kołodziej nawiąże walkę z Kubańczykiem. Jednak jego ostatnia forma stawia nawet i ten aspekt w nieciekawym świetle. W każdym razie oby nie przytrafiła się żadna kontuzja w czasie przygotowań (nie piszę tego złośliwie). |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości