2013 - rok prawdy o polskim boksie

[Krzych]

Super tekst. Na prawdę dobra robota.

No i jeszcze co do tego zachęcania młodych do trenowania boksu. Sukcesy Polaków w tym sporcie to tylko jeden czynnik. Niestety realia są takie, że na palcach jednej ręki można policzyć kluby bokserskie, które są prowadzone w miarę poważny i odpowiedzialny sposób i które mogą szkolić przyszłych mistrzów. W Polsce talentów na pewno nie brakuje ale poziom szkolenia i treningów amatorskich jest w Polsce katastrofalnie i zatrważająco słaby. A bez boksu amatorskiego nie ma boksu zawodowego. Przypadki świetnych zawodowców bez kariery amatorskiej są niezwykle rzadkie. I tu leży główny problem. Szanse na to, że ktoś osiągnie coś w boksie amatorskim trenując w Polsce w polskim klubie a potem osiągnie coś na zawodowstwie zostając w Polsce są niemal zerowe. I to się nie zmienia od lat i nic nie wskazuje na to żeby miało się zmienić. Jedynie boks kobiet jest na wysokim poziomie ale to tylko dla tego, że to jest dosyć początkujący sport i jeszcze nasze metody treningowe i nasz poziom jest w miarę adekwatny do poziomu światowego. Minie parę lat, wszystko pójdzie do przodu i znowu zostaniemy w tyle. Dlatego, że nie ma rozwoju i nasz boks amatorski zamiast być rozwijany i wprowadzany na coraz to wyższy poziom jest holowany, można odnieść wrażenie, że mimo woli, przez uszkodzony 50 letni samochód z resztką paliwa...