Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najlepsze walki w historii(Cruiserweight)
21-12-2013, 02:10 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-12-2013 02:49 AM przez BMH.)
Post: #1
Najlepsze walki w historii(Cruiserweight)
Razem z kolega Redd'em, postanowiliśmy spośród tylu niesamowitych potyczek, wybrać te, które zapadły nam najbardziej w pamięci, i w naszej opinii zdecydowanie zasługują na wyróżnienie. Zacznę od CW, i później w zależności od tego, kto jaka chce dywizje będziemy się miedzy sobą dzielić dywizjami(Redd na dniach przygotuje HW).
Walki będę wymieniał w przypadkowej kolejności, a naszym celem jest jedyne zachęcić innych do nadrobienia braków(o ile są takowe), poprzez skrótowe(w żadnym wypadku nie dokładne) opisanie tych niesamowitych pojedynków. Milej lektury.

Dwight Muhammad Qawi vs Evander Holyfield I
[Obrazek: box_a_qawi_holyfield_300.jpg]
Na początek przenieśmy się do roku 1986, gdzie w ringu spotkali się panujący mistrz organizacji WBA Qawi, a jego rywalem był medalista Olimpijski z Miasta Aniołów- Evander Holyfield(zdobył brąz). Jako ciekawostkę napisze, że "Camden Buzzsaw", nie miał żadnej walki amatorskiej, a boksu nauczył sie w... wiezieniu Rahway.
Mamy wiec fajny kontrast, gdzie spotyka się medalista Olimpijski, który-jak twierdził-trenuje szermierkę na pieści od 8 roku życia, i zawodnik który przygodę z tym sportem zaczął w kryminale.
W '86, obaj panowie spotkali się w ringu, a ich walka po dziś dzień przez wielu kibiców/fachowców, jest odbierana jako najlepsza walka CW. Nie będę rozmieniał się na drobne, i streszczał każdej z odsłon(co zaznaczyłem na wstępie), bo w innym razie ktoś mogły pomyśleć, ze nie jest mu potrzebne oglądanie tego spektaklu, a wiec przeskoczę od razu do końca, gdzie po 15 niesamowitych rundach, sędziowie stosunkiem głosów 2-1 przyznali wygrana Holyfieldowi. Evander dysponował lepszymi warunkami, był bardziej wszechstronny, i w mojej opinii wygrał zasłużenie. Jeżeli wierzyć statystkom ciosów, to nowy mistrz wyprowadził ich 1290(629celnych), a pokonany Qawi 1018(562). Wygrywając tą walkę, Holyfield został pierwszym medalista Olimpijskim z Los Angeles, który zdobył tytuł na pro. Dla mnie ta walka(obok walki Jamesa, ktorego jestem fanem), to zdecydowanie najlepszy pojedynek w CW.
Punktacja autora:
BMH-144-141 Evander Holyfield
Link do walki:
http://www.youtube.com/watch?v=KRJsG-AmBnE


Vassiliy Jirov vs James Toney
[Obrazek: 186894_original.jpg]
Kolejna walka o której chciałbym przypomnieć odbyła się 26-04-2003, gdzie tytułu bronił zloty medalista IO z Atlanty-Jirov. Zawodnik z Kazachstanu miał już kilka bardzo solidnych obron, i duża cześć kibiców na całym świecie już ostrzyła apetyty na jego walkę z genialnym Royem Jonesem. Być może do takiej walki by doszło, gdyby wcześniej na drodze "Tygrysa", ni staną James Toney. "Lights Out", choć był bokserem wielkim, i bardzo utytułowanym, to jednak był tez 35latkiem, z bagażem 13 lat na ringach zawodowych, gdzie dorobił się ponad 70 walk, i który mimo bardzo przyzwoitej formy, nie był uważany za faworyta w starciu z kimś takim jak Kazach.
Sama walka, to w mojej ocenie potwierdzenie geniuszu James'a, który od piątej odsłony już bardzo dokładnie rozpracował Jirowva, i karcił go mocnymi kontrami. Jak można było przeczytać, to łącznie obaj bokserzy wyprowadzili niemal 2000 ciosów... pokonany Vassiliy zadał 1032(243celne), przy 811(380) Toneya. Walka była prowadzona w bardzo szybkim tempie, i choć Jirov był aktywniejszy, to jednak Toney bil dużo mocniej. W ostatniej rundzie James, nawet pokusił się o KD na rywalu, i pewnie dokończyłby dzieła, gdyby nie czas którego mu najnormalniej zabrakło. Punktacja Ledermana, który dopatrzył się w tej walce remisu, to jest skandal, zwłaszcza, że Jirov miał odjęty punkt, no i zaliczył KD. Wszyscy trzej sędziowie opowiedzieli się za Toneyem, który dzięki tej wygranej został mistrzem w 3 kategorii wagowej(MW, SMW, CW).
Punktacja autora:
BMH-116-110 James Toney
Link do walki:
http://www.youtube.com/watch?v=dOqWPoR76mI

redd napisał(a):
Denis Lebiediew vs Guillermo Jones
[Obrazek: box_g_lebedev01jr_576.jpg]
W tym pojedynku zostały przekroczone wszelkie granice. Ponad 40 letni Guillermo Jones przekroczył granicę ludzkiej odporności na uderzenia, a Denis Lebiediew wykazał się niesamowitym męstwem. Niestety granice rozsądku w tej walce również zostały przekroczone. Narożnik Rosjanina, a także lekarz powinni przerwać pojedynek znacznie wcześniej – Lebediew walczył mając straszliwą opuchliznę zajmującą niemalże pół twarzy. Ale po krótce o obydwóch zawodnikach: Lebiediew był urzędującym mistrzem WBA, słynącym z mocnego uderzenia, który tylko raz przegrał, w kontrowersyjnych okolicznościach z Marco Huckiem. Jones podchodził do pojedynku jako były mistrz świata, zawodnik zaawansowany wiekowo i po szczycie formy. Jednak sam pojedynek od początku był zacięty i krwawy. Lebiediew brutalnie bombardował „dziurawego” Jonesa, a ten z uporem psychopaty parł do przodu zadając dziesiątki ciosów. W środkowych rundach zaczęła pojawiać się makabrycznie wyglądająca opuchlizna na twarzy Rosjanina. Jednak ringowa wojna trwała dalej. Bywały takie momenty, że zraniony po uderzeniach na korpus Jones kompletnie odsłaniał głowę. Wtedy do jego szczęki dochodziły piekielnie potworne bomby Lebiediewa, które nie robiły większego wrażenia na Panamczyku. W dziesiątej rundzie Jones zaczął przełamywać bardzo rozbitego Rosjanina. W jedenastej rundzie bohatersko walczący Lebiediew musiał skapitulować – jego siły po prostu się skończyły. Niewątpliwie Rosjanin udowodnił, że posiada olbrzymie serce do walki. Zwyciężając stary czempion Jones odzyskał tytuł niegdyś należący do niego. Po pojedynku wybuchł skandal dopingowy dotyczący nowego – starego mistrza, jednak jego okoliczności są tak pogmatwane, że jest to wątek na inną dyskusję. W każdym razie, walka Lebiediew vs Jones niewątpliwie jest jedną z bardziej krwawych i dramatycznych potyczek w historii kategorii Cruiser.
Punktacja autora:
Redd-....
Link do walki:
http://www.dailymotion.com/video/xzzct2_...ones_sport

Jean Marc Mormeck vs O'Neil Bell I
[Obrazek: 7161ahz8.jpg]
07-01-2006, w tym roku odbyła się jedna z najciekawszych walk jakie miałem okazje oglądać, gdzie zmierzyli się ze sobą w pojedynku unifikacyjnym Francuz J.M.Mormeck i Amerykanin O'Neil Bell. Potyczka pod względem bezpardonowych wymian, była jedna z najlepszych jakie się odbyły w całej historii CW. Walka przypominała trochę słynne wojny Gattiego z Wardem, a dla mnie osobiście, nawet je pobiła widowiskiemExclamation. Mnie na przekroju całego pojedynku lepiej podobał się Francuz, jednak jak wiemy, walczy się do ostatniego gongu, i wykorzystał to Bell, który w 10 rundzie znokautował Mormecka. W tej potyczce było wszystko, wymiany, ciężkie ciosy, dramaturgia, a kropką nad "i" była efektowna czasówka.
Punktacja autora(do momentu zakonczenia):
BMH87-84 Mormeck.
Link do walki:
http://www.youtube.com/watch?v=7eWc0hhmwaU

redd napisał(a):
Ezra Sellers vs Carl Thompson
[Obrazek: mqdefault.jpg]
Gdy w ringu spotyka się dwóch pięściarzy, którzy posiadają dynamit w pięściach, oraz przeciętną odporność na ciosy można spodziewać się niesamowitych rzeczy. I tak było tym razem. Faworytem pojedynku był Carl „The Cat” Thompson, który w swojej kurierzy dzierżył już tytuły EBU i WBO w kategorii Cruiser. Sellers nie posiadał nawet zbliżonych osiągnięć. Do tego pół roku wcześniej Amerykanin przegrał już w pierwszej rundzie z dosyć przeciętnym rywalem. Sam pojedynek przypominał zderzenie pociągów. Obydwaj bokserzy unikali półśrodków i poszli na wyniszczającą wojnę. Walka trwała zaledwie cztery rundy, ale w każdej z nich kibice mogli obejrzeć co najmniej po jednym nokdaunie! W czwartym starciu Thompson nadział się na straszliwy prawy sierpowy rywala i został znokautowany. W sumie podczas tych czterech niesamowitych rund Sellers leżał na deskach dwukrotnie, a „The Cat” Thompson aż czterokrotnie. Brutalna i bezpardonowa wojna dla Amerykanina. Trochę zapomniany klasyk kategorii Cruiser.
Link do walki:
http://www.youtube.com/watch?v=tWC7aJUa52w

O'Neil Bell vs Jean Marc Mormeck II
[Obrazek: ONeil-Bell-Mormeck3.jpg]
17-03-2007, doszło do długo wyczekiwanego rewanżu miedzy Bell'em, a Momeckiem. Tym razem walka odbyła się we Francji, a wiec gospodarzem był "The Marksman". Kibice którzy mieli w pamięci pierwszą rewelacyjna potyczkę liczyli, że rewanż będzie równie ciekawy. Czy ktoś po tej walce mógł się czuć zwiedzony(Amerykanów nie liczęWink)? Ja sadze, ze nie. Podobnie jak w pierwszej walce, tak i w taj nie brakowało ostrych wymian i soczystych uderzeń, gdzie raz jeden, raz drugi uzyskiwał przewagę. Po dwunastu rundach ostrej bitki, sędziowie orzekli jednogłośną wygrana gospodarza, a wiec stary/nowy mistrz odzyskał utracony tytuł.
Punktacja autora:
BMH-116-112 J.M.Mormeck
Link do walki:
http://www.youtube.com/watch?v=ph2YTFDLALs



Jak zaznaczyłem na początku, naszym celem nie jest rozłożenie walk na czynniki pierwsze i opisanie ich minuta po minucie, tylko zachęcenie do obejrzenia i samodzielnej oceny. Zapraszamy do dyskusji na temat wspomnianych potyczek, ewentualnie wskazania waszych propozycji, które przeoczyliśmy.

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Najlepsze walki w historii(Cruiserweight) - BMH - 21-12-2013 02:10 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości