Fantasy matchups
|
20-12-2013, 10:38 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-12-2013 10:40 AM przez BMH.)
Post: #271
|
|||
|
|||
RE: Fanstasy matchups
Sander
Odnosnie LL, to mam kilka przykladow, ktore powinny otworzyc oczy kazdemu: -Tyson z walki z McBride, czy LL- wrak! A przeciez nie mial przerwy od dekady, a z LL byl topem swojej dywizji. Czy tamten Mike od Kevina, mialby szanse z Arreola, Perezem, Furym, Povetkinem? A gdyby Tyson dzis postaowil wrocic, to co by bylo... jeszcze gorsza tragedia niz w tamtych latach. Kogo on mialby pokonac... Szpilke... Jenningsa... Wolne zarty. -Golota z walki z Adamkiem, czy Saleta... wrak, a przeciez nie mial przerwy od dekady. Czy Andrzej mialby szanse z kimkolwiek z szerokiej czolowki? Nawet Charr, by poskladal czasowka! -Toney to samo, choc ten jeszcze w miere czesto walczy, wiec cos tam prezentuje, ale generalnie wark. Jestem jednak zdania, ze dzisiejszy poziom Tonika, to jest nieosiagalny dla LL, ktory byl w ch*j lat nieaktywny. -Roy Jones, tak samo-wrak, a przeciez trenuje, i walczy raz na jakis czas. Jak on mialby cos zwojowac w swojej dywizji? Dodac nalezy, ze forma Jonesa, to jest 10x lepsza, niz ta, ktora wyprawcowalby Lennox, a ja tu czytam ze Lewis bez przygotowania.... -Holyfield, ktory przeciez caly czas staral sie trzymac forme, i wychodzil do ringu, wygladal w ostatnich walkach jak bokserski trup. -Bowe... o wlasnie, Lewis, to moglby zrobic forme jak Bowe. -Peter, ktory przeciez nie robil soebie tak dlugich przerw, podczas swojej kariery stal sie slabym sredniakiem.. -Adamek, ktory przeciez jest duzo mlodszy, niemal non stop trenuje, i wciaz trzyma jakas tam forme, jest juz cieniem dawnego Adamka... kim bylby wiec LL? Niech kazdy soebie odpowie sam. -Tua... kazdy powinien sie teraz zastanowic dlaczego Tua, ktory przeciez co jakis czas walczy, a ostatnio zrobil optymalna forme, nic nie ugra w dzisiejszej HW. David stal sie slaby, skad wnioski, ze LL bez traningu bylby lepszy? Pisanie, ze poza bracmi, Lewis dzisiaj pozamiatalby cala czolowke, traktuje w kategorii mega-abstarkcji. Jak pisalem wczoraj, a kiedys ktos w innym miejscu... magia nazwiska. Crumb, pisanie, ze blisko 50letni, i nieaktywny od wielu lat Lewis, wygralby z Arreola nawet bez specjalnego przygotowania, to jest beka na calego. Jasne, bez przygotowania, to Lewis byc moze-i ku temu bym sie sklanial- dostalbym od Andrzeja Golota z walki z Saleta, lub Adamkiem... gdzie tu taki silny, i wytrzymaly kon, jak Chris, ktory moze 12rund isc do przodu? Pany, powyzsze przyklady gosci ktorzy sa wrakami, mimo, ze prowadza o wiele bardziej sportowy tryb zycia niz Brytol, to nie mit, a fakty. Rozumiem marzenia, o naglym powrocie sil, glodu treningu, i cofnieciu sie w czasie o kilka dobrych lat.. Jednak pianie, ze wygralby bez treningu, to jakies jaja. Lewis bez treningu, to wygladalby jak Bowe w swoich ostatnich cyrkach. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 51 gości