Lamon Brewster - zapomniany mistrz
|
19-12-2013, 11:08 AM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Lamon Brewster - zapomniany mistrz
Dla mnie osobiscie tytul tematu zupelnie nietrafiony bo Brewstera pamietam duzo lepiej od Byrda, Lahkovicza, Ruiza i calej rzeszy bokserow HW z tego okresu.
Oczywiscie najbardziej zapadly mi w pamiec dwie walki: miazga Goloty w niecala minute (raz na YT natrafilem na swietna parodiowa przerobke tej walki i do dzis nie umiem jej znalezc ponownie). Druga to powalenie Wladimira, ktory nie mogl dojsc do naroznika po gongu. I tu Sander masz minusa bo taka batalie opisales po macoszemu: Lamon tam zbieral oklep przez pierwsze rundy, byl na deskach a potem pokazal kwintesenecje wagi ciezkiej, boksu i sportu w ogole. A Kliczko probujacy wstac to dla mnie jeden z najbardziej tragicznych, filmowych i emocjonujacych momentow w boksie w ogole. Brewster byl absolutnie spoko, szkoda tych porazek na koncu: mogl konczyc kariere wczesniej. Niestety problem z odklejajacymi sie siatkowkami i to w obu oczach jest nie do przeskoczenia w sportach walki. Ale zeby nie bylo to brawa dla Sandera za przypomnienie walk Lamona w LPW : D Ogolnie to dobry temat! |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości