Proksa vs Hope; jak to było możliwe?
|
21-03-2012, 01:22 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2012 02:07 PM przez glaude.)
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Proksa vs Hope; jak to było możliwe?
Walki nie oglądałem, poza 12 rundą.
Grzesiek w tej rundzie jest niesamowicie wolny. Nie wiem jak wyglądały rundy wcześniejsze, ale jeśli tak samo- to nie dziwię się, że przegrał. Styl, którym walczy Super G, ma sens tylko wtedy gdy u Grześka wszystko "chodzi" w szybkim tempie i w sposób skoordynowany: nogi, ręce, tułów. Koordynacja była, ale szybkości już nie! Hugo, jeśli słabsza postawa i w konsekwencji brak szybkości były spowodowane zbijaniem wagi (co wiąże się czasami z zaburzeniami elektrolitowymi), lub osłabieniem poinfekcyjnym- to pół biedy. Gorzej, gdy Grzechu się szybciej starzeje i spowolnienie będzie na trwałe- a to genetycznie jest możliwe. No i jeszcze pozostaje sprawa walki z mańkutem. Grzesiek chyba umie walczyć tylko z praworęcznymi. Hope nie jest jakimś świetnym technikiem (chociaż poprawnym), jednak ustawienie mańkuckie nóg i tułowia wyraźnie nie pozwalało Proksie przedostać się skutecznie z czystymi ciosami- nogi zostawały z tyłu, a ciosy nie dochodziły celu lub były przestrzelone! Wyglądało to tak- jakby Super G nie czuł dystansu. Koniecznie Grześ musi posparować z mańkutami, nawet z amatorskimi zawodnikami. Tu chodzi o wyrobienie nawyku skutecznego wchodzenia w półdystans z mańkutem i zadawania celnych ciosów, samemu nie dając się trafić!!! Inaczej rewanż może wyglądać podobnie. P.S. Widzę, że część starej gwardii przeszła do Forum, żeby nie czytać copa i "młodych gniewnych". Dołączam się do Was, chociaż ostatnio mam mało czasu na śledzenie i komentarze. Pozdrawiam |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 15 gości