Proksa vs Hope; jak to było możliwe?
|
20-03-2012, 05:44 PM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Proksa vs Hope; jak to było możliwe?
Wg.mnie
-Nie złapał świeżości po chorobach i przygotowaniach, podobno trenował mocno, nie zdążyła wrócić ta iskra, brakowało szybkości i pracy nóg. -Brakowało Łapina, który opanował by stres w narożniku spowodowany głębokim rozcięciem. -Samo rozcięcie i zalewająca oko krew, nie zatamowano krwawienia, wyraźnie przeszkadzało to Grześkowi, być może i przez to gubił dystans -Nastawienie się na rozstrzygający cios bez przygotowania, wynikało to też pewnie z obawy o przerwanie walki z powodu kontuzji. -Niedocenienie rywala nie oznaczające złych przygotowań,po prostu myślał ,że trafi go jakimś mocnym cepem, gdy były problemy ale rywal o tym wiedział, był przygotowany, tu znów wraca brak Łapina ,który by zapanował nad paniką ,uspokoił zawodnika. -Wg. mnie Proksa walkę wygrał. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości