Zimnoch vs Chisora

[Sander]

Panowie trzeba się szanować.
Zimnoch nie może być jak jakiś Saulsberry czy inny Basile, że dostaje telefon i już goni na drugi koniec świata.

Walka z Chisorą to bardzo fajna opcja marketingowo a i finansowo zapewne niezła ale bez pełnego obozu przygotowawczego zrealizowanego w 100 % pod Chisorę to ta walka nie ma sensu.

Wyjść i dostać po głowie to żaden problem. Ale Zimnoch to nadal sportowiec i jeszcze nie zarobkowicz.

Nie dość , że do walki raptem miesiąc to jeszcze walka z Bińkowskim w sobotę. Już jeden nasz pięściarz planował dwie walki w krótkim odstępie czasu i na planowaniu zakończył.

Krzysztof pod okiem Babilońskiego będzie szedł do przodu i taką walkę dostanie w końcu i niekoniecznie jako zastępstwo za jakiegoś Gjergjaja.

I nie piszcie tylko, że obsrał zbroję albo, że nawet po pełnym obozie nie miałby szans w tej walce bo to beznadziejne jest...