Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley
|
13-10-2013, 11:18 AM
Post: #75
|
|||
|
|||
RE: Juan Manuel Marquez vs Timothy Bradley
(13-10-2013 02:51 AM)Gogolius napisał(a): Wasyl wygrywa w debiucie przez nokaut, Ramirez dwa razy na dechach. Underkart w ogole dosc silny byl,i pierwszy boj,i drugi z meksom i lomaczenko..ale tak,naprawde,gdy w amatorce Wasya robil z ludzi frikow w ringu,to tutaj Meks pokazal,ze to nie igrysko jakies..Nie pamietam,zeby w amatorce czy nawet WSB Wasya dostal skilko ciosow w glowe i cialo,choc i nie zawsze celnych czy akcentowanych,ale .. http://www.youtube.com/watch?v=-VSv-VEH3h8 ten boj jest swietna ilustracja tego,ze amatorka to amatorka,a profi to inna bajka...i meksykanczyk parl do samego konca,mimo wszystkich trafien Wasyla..Uwazam po tym wszystkim,ze boj z Gillermo Rigondo ,kubanczykiem, to poki awantiura ,i sam Wasyl po boju na pytanie reportera pro ten mozliwy boj tak samo mowil...gdyby meks mial wieksza szybkosc i byl troche szybcziej w nogach,to nie wiadomo ,czym w ogole moglo skonczyc sie.. Szkoda JMM..kibicowalem za Marqueza,choc rozumial,ze nie ma yuz szybkosci..ale mialem nadzieje,ze Juan taki zmoze nawiazac cos jak zmogl ten polu-rosjanin z Sybiru w boju z Bradley..I ze,w odmiannosci od Ruslana,yuz nie odpusci Tima..Jakos tak...zebami go zlapa w katu...jak pitbul..Ale coz..szkoda..Czas bezlitosny.. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości