Kliczko vs Povetkin
|
06-10-2013, 09:27 PM
Post: #488
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Cytat:Dla mnie Foreman-a walk jego widzialem od za*ebania- jest zdecydowanie ponad kazdego z wyzej wymienionych. Jak pisalem, nie skreslabym jego szans gdyby mial jednej nocy walczyc z nimi jeden po drugim-powaga. Tak samo nie skreslabym szans takiego Bowe, czy Ibeabuchiego(choc przyznaje, ze wzgledu na szybkie znikniecie Ike'a, mam duzo slabszy material podgladowy). Arreola, Czagjaew... mysle, ze prime Ruiz mogly iich ubic, jak tu mieszac Big eorge'a? WTF?! Mogłoby się tak zdarzyć, że Foreman leje każdego w jedną noc. Ale nie odnosisz czasem wrażenia, że dzisiejszy poziom takiego wytrenowania, siła zawodników, jest dziś na innym, wyższym poziomie? Wiadomo, umiejętności technicznych i w ogóle wyszkolenia bokserskiego nie podważam, ale sądzę, że taka atletyka mogłaby sprawić kłopoty każdemu ze starych mistrzów. Cytat: 3)Ja zdecydowanie na Vitka. Jak to na ogol starsi bracia-maja przewage psychiczna(sa naturalnie wyjatki, ale w tym przypadku jest raczej go na prozno szukac). Dodac do tego zblizone warunki, sile, o niebo lepsza szczeke i psychike Vita, mam prosta odpowiedz. Wowa goruje technicznie, ale moim zdaniem najwiekszym problememem mlodszego nie bylyby umietnosci, a glowa Nie wiadomo jak to teraz z tą głową Włada jest. Zauważ, że wtedy kiedy panikował po każdym mocniejszym ciosie to był okres parę lat temu, kiedy jeszcze znajdował się pod płaszczykiem braciszka, który bał się o jego zdrowie i krzyczał na małego Wowę, po każdym ciosie. Sądzę, że teraz Wladek dojrzał, nabrał doświadczenia, a piąta runda z Wachem, pokazała, że chyba zmężniał psychicznie. Wiadomo, pewnych granic nie przeskoczysz, ale sądzę, że teraz w panikę po jednym mocniejszym ciosie by nie popadł. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości