Kliczko vs Povetkin
|
06-10-2013, 08:34 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-10-2013 08:45 PM przez BMH.)
Post: #484
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Povetkin
Martin, nie wazne, czy lubisz Kliczke-tak jak najwidoczniej Ty-, czy nie lubisz-tak jak ja... Pewnych rzeczy nie da sie facetowi odmowic, pisanie, ze jest przecietny etc. jest slabe. Takie kometarze sa placzem tych ktorzy nie umieja sie pogodzic z jego dominacja. Wowa jest naprawde swietny, jakby mial serce i szczeke brata, to bylby bokserem DOSKONALYM. Kliczko nawet mimo pewnych mankamnetow, jest oczywscie za*ebisty i jezeli ktos widzi tylko jego faule, to gratuluje krotkowzrocznosci.
Pisze to, jako jego wielki krytyk czestego gownienageo doboru rywali i jako ktos go nie lubi. Mnie az telepie jak go widze, ale bez przesady widze tez jego zalety ktorych ma bardzo wiele. Moim zdaniem trudno nie dostrzec jak wielkim mistrzem jest Ukrainiec, ale nie dziwi mnie, ze wielu narzeka. Jednak pisanie, ze Czagajew, czy Arreola to nie gorsi bokerzy od Foremana, to jest jakis zart, ktory ma chyba pomoc w docenianiu zwyciestw Wowy, badz jego brata. Generalnie, to dla mnie Vitek na 10 walk byc moze wszystkie wygralby z Wladkiem, bo nie ustepuje mu warunkami i sila, a znacznie goruje psychika i wytrzymalosia. Foreman(nie daje mi to spokoju), nawet ten z okresu swojego prime, z tamtymi -dawnymi- treningami, gorszymi sparingparteremi i tamtymi-slabszymi-wspomagaczmi, to w mojej opinii mialby papiery by poskaldac wszystkich wyzej wymienionych(Arreola, Haye, Czagajew, Sanders) jednaj nocy. (06-10-2013 08:19 PM)Adammobp napisał(a): Spokojnie, Hugo tylko żarty sobie robi, albo sprawdza czy dokładnie czytamy jego posty. Sczerze, odebralem to smiertelnie powaznie. Byc moze nie znam sie na zartach, wiec z miejsca spasuje. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 18 gości