Povetkin v Huck - Wałek czy sprawiedliwa decyzja?

[Adam]

Według mnie decyzja jest jak najbardziej sprawiedliwa. Jak już napisałem w innym temacie, punktowałem ten pojedynek 116-113 dla Povetkina. Na początku też mi się wydawało, że Huck był lepszy, ale po bliższym przeanalizowaniu walki, doszedłem do wniosku że Povetkin konsekwentnie wyrabiał sobie przewagę, a Huck próbował ją niwelować jednym lub dwoma potężnymi ciosami, które robiły na Rosjaninie, ogromne wrażenie. Najlepszym opisem tego pojedynku będzie runda 7 (bodajże, mogę się pomylić o 1 rundę w którąś stronę). Przez 2 minuty i 30 sekund, przewagę miał Povetkin, zadawał więcej celnych ciosów, pojawiły się kombinacje, Huck nie trafiał. I na pół minuty przed końcem rundy, potężne uderzenie Hucka i Povetkin chwieje się, ucieka i walczy o przetrwanie. Punktując tą rundę, wybrałem Hucka, ale tak naprawdę to świadczy o tym, jak ten pojedynek wyglądał - na 150 sekund małej dominacji Povetkina, przypadało 30 sekund ogromnej dominacji Hucka. Każdy może wybrać, co woli. Bardziej efektowna była przewaga, którą uzyskiwał Niemiec, stąd optycznie mógł wydawać się lepszy, ale było jej o wiele mniej i to też należy wziąć pod uwagę. Poza tym, nie powinno mówić się o "wałkach", czy też "oszustwach", w sytuacji kiedy walka jest tak bardzo wyrównana. Każdy ma prawo punktować tą walkę na własny sposób, jeżeli jedni widzą tak, a drudzy inaczej - to znaczy, że prawdopodobnie trudno jest to ocenić jednoznacznie. Ktoś może się nie zgadzać z werdyktem, ale z pewnością to nie było oszustwo. Ja uważam, że werdykt był prawidłowy. Nie widzę możliwości zwycięstwa Hucka w tej walce. Co najwyżej remis.