Compubox- czy compuśmieć ???
|
01-08-2013, 02:07 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-08-2013 02:21 PM przez BMH.)
Post: #20
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Z ostatnim akapitem moglby sie zgodzic, ale... zostaja zawsze przekupni lekarze, sedzia ringowy, czy sami zawodnicy ktorzy mogloby sie sami dogadac... sic! Ja przestalem sie ludzic, w boksie jak i kazdym innym sporcie jest masa kontrowersji, zawsze tak bylo i bedzie. I tak najwlasciwsza ocena danej walki, jest ocena wlasna. Prawda? Nawiazujac jeszcze do compubox, to generalnie mamy takie same zdanie co do miarodajnosci, ale o ile mnie te cyferki nie przeszkadzaja, tak Tobie najwyrazniej tak.
Pisz wiecej na forum. (01-08-2013 02:03 PM)Sander napisał(a): To już by nie był boks a raczej coś na wzór walk w Koloseum. Dlaczego, w boksie nowozytnym kiedys byla masa walk, gdzie rozwiazanie moglo byc tylko przez ko, a jak przeboksowali zakontraktowana iloesc rund (np. 25rJohnson-Ketchel) do konca, to sedzia orzeklby no decision. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości