Kliczko vs Pianeta
|
07-05-2013, 08:24 AM
Post: #65
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Pianeta
Stosunkowo często pojawia się zarzut, że Kliczkowie dobierają sobie słabych przeciwników. To jest zarzut gołosłowny. Każdy, kto cokolwiek osiągnął w wadze ciężkiej, prędzej czy później dostaje od nich title shota. Ich jest dwóch (a przynajmniej było, bo przyszłość bokserska Witalija jest niepewna), a każdy z nich walczy przeciętnie 2 razy do roku (czasami więcej). To znaczy, że rocznie "załatwiają" czterech pretendentów. A taki Floyd walczy tylko raz do roku i jakoś nikt mu zarzutów nie czyni, chociaż można by wymienić całą litanię dobrych bokserów, z którymi nie walczył.
Owszem, jest grupa interesujących bokserów (Pulew, Fury, Wilder, Helenius, Bojcow) na pewno lepszych od niektórych rywali Kliczków z ostatnich lat (Pianeta, Mormeck, Sosnowski, Charr). Oni z Kliczkami nie walczyli, ale dlatego, że nie za bardzo chcą walczyć. Czasami chlapną pod ich adresem jakąś zaczepkę (zwłaszcza Fury), ale tak naprawdę to nastawili się na przetrzymanie Kliczków i walki o mistrzowskie pasy po ich odejściu. Haye też dużo pyskuje, ale do rewanżu z Władimirem wcale się nie pali. Wolałby 42-letniego schyłkowego Witalija i to jeszcze na swoich warunkach finansowych. Ciekawe, co by powiedział na 10%, jakie maksymalnie dostają rywale Floyda Mayweathera. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości