Kliczko vs Pianeta
|
06-05-2013, 04:05 PM
Post: #61
|
|||
|
|||
RE: Kliczko vs Pianeta
(06-05-2013 02:04 PM)kantemir napisał(a): Ale mozna takze mowic,ze Golota bil sie z Riddikom,gdy Bow byl daleko yuz nie ten,jak do tego. Jasne, ze Bowe od Goloty byl cieniem samego siebie. Ktos pisal tu na forum inaczej? (06-05-2013 02:04 PM)kantemir napisał(a): Co do Pitera ,to starszy Kliczko w ogole go deklassowal-tam bylo prosto ,,pobicie wyrostka,,..Nie sadze,ze starszy tak yuz lepiej od mlodzsego brata..Ale i mlodszy pobil Pitera,choc i trudno,ale wygral..Co do walki z Brewsterom w ogole nie rozumija tego dowodu -poniewaz w drugim boju nie dal temu zadnych szansow..Prosto rwal go jak chcial.... Peter, to nie byl zaden gigant, a jedynie solidniak, ktory trafil na przezywajaca kryzys HW. Zgoda Klitschko wygral rewanz z Brewsterem... szkoda tylko, ze do tego rewanzu doszlo dobrych kila lat pozniej, kiedy Brewster byl po ciezkim-przegranym- boju na wyniszczenie z Liakhiovicem. (06-05-2013 02:04 PM)kantemir napisał(a): Wiecej tego,Ja nawet moge postawic pytanie pro Lennoksa Lewisa..Czy zmogl by LL pobic tego,mlodego, ,,do wiezenia,, Tysona? Tak,on rozerwal Tysona..Ale Tyson do wiezenia i Tyson po wiezeniu -to dwa roznych Tysona..Czy pobil by Lennoks tego Tysona z 1988 np.roku? i to takze bedzie duze i duze trudne pytanie...A mozna nawet mowic,ze Tyson po wiezeniu to cien mlodego Tysona-a wiec i tak,bo szybkosc ruchow nog i wprawdzie upadla..A bez szybkich nog z jego skromnymi rozmiarami duze trudno..Dlatego LL jego,wlasnie,i zmogl porwac na szmaty..Bo po-prostu Mike yuz nie mogl wchodzic tak blyskawicznie w ,,zona,, LL. Lewis pobil starego, i slabego Tysona... co z tego? Pobil tez kreowanych na przyszlych mistrzow zawodnikow jak Tua, Mercer, Golota, Rahman, Briggs, Mavrovic, Klitschko... pobil tez takich ktorzy w tamtym czasie mieli wyrobiona marke... Holyfield x2, Ruddock, Morrison, czy McCall, Bruno, Tucker. Resume LL, to jest kosmos przy nazwiskach z rekordow braci. (06-05-2013 02:04 PM)kantemir napisał(a): Ale czy jest LL od tego miernym bokserom,ze pobil ,,nie samego groznego Tysona,, a Tysona pozniego?:huh:Nu tak wyszlo historycznie... Tyson byl wrakiem kiedy walczyl z LL, sam Mike przyznal, ze nie byl w ogole przygotowany, i chcial tylko zarobic. Czy Lennox walczylby z Tysonem, czy nie, to jego kariera, i tak byla niesamowita. Lewis wyprzedzil swoja epoke... pobil wiekszosc, tych ktorzy mieli w opinii fachowcow przejac pasy po nim... po Holyfieldzie... po Tysonie... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 25 gości