Sergio Martinez
|
04-05-2013, 08:29 PM
Post: #56
|
|||
|
|||
RE: Sergio Martinez
(04-05-2013 05:17 PM)CCConeser napisał(a): Jesteście laikami, jeśli myślicie, że Martinez się kończy. Przecież Murray to nie kelner!!! Wielu ludzi też wątpiło w Hopkinsa, a co mamy? Ja wierzę w Sergio i myślę, że jeszcze z 3-4. lata będzie rządził w tej kategorii, ale walki z Kazachem mu nie doradzam. A czy to, że Martinez co walkę łapie kontuzję nie jest oznaką wyeksploatowania? Moim zdaniem tak. Teraz Sergio musi leczyć złamaną rękę, a do tego ma niezaleczoną kontuzję kolana, która ciągnie się za nim od pojedynku z Chavezem. Murray to naprawdę dobry bokser, ale bez przesady. Pierwszy pojedynek z Williamsem Martinez wziął o ile się nie mylę 2 miesiące przed walką, a wypadł tam ponad wszelkie oczekiwania. Martinez z walk z Pavlikiem, Dzinzirukiem, czy Williamsem pewnie pokonałby Murraya, a teraz mieliśmy drogę przez męki. A przecież Sergio tak zachwalał swój ostatni obóz treningowy. Nie róbmy z Murraya zawodnika klasy p4p, bo nie najzwyczajniej nie jest. Hopkins to totalnie nietrafiony przykład. Bo ilu takich Hopkinsów było w historii? 3-4 lata? Jak Sergio będzie łapał tyle kontuzji co teraz, to za 3-4 lata będą go do ringu wwozić na wózku inwalidzkim --- Podobno Martinez ma obowiązkowego pretendenta w postaci Rubio. Meksykanin jest rzemieślnikiem obdarzonym mocnym ciosem, ale samego pojedynku jestem ciekaw. Martinez w formie chociażby z Murraya powinien go ograć bez większych problemów, jednak kto wie w jakiej formie za rok będzie Martinez? Z jego stylem bazującym na refleksie, szybkości i pracy nóg "Maravilla" może postarzeć się naprawdę nagle. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości