Walki złe, gorsze, najgorsze
|
02-05-2013, 10:55 PM
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Walki złe, gorsze, najgorsze
walka Casamayor - Bradley była nieciekawa głownie ze względu na Casamayora który był cieniem samego siebie co w połączeniu
ze stylem Bradleya i środkiem nocy tworzyło mieszankę usypiającą, zwłaszcza że wczesniej były emocjonujące młocki typu Alvarado - Prescott, udało sie nie zasnąć dzieki perspektywie walki wieczoru czyli Pacman - JMM 3 ale wracajac - i rozumiejac ze chodzi bardziej o walki miedzy uznanymi bokserami a nie jakimis pajacami - do tematu to dorzuce na szybko Ponce de Leon - Gonzalez - w ciemno można było typować efektowną młóckę i zwroty akcji a wyszły nudne do urzygu szachy Władimir Kliczko - Ibragimow - lewy prosty lewy prosty lewy prosty i dalej w tym stylu Byrd - Williamson - nie pamietam dokładnie ale też była szopka, między innymi sędzia musiał dyscpylinowac zawodników żeby zaczeli łaskawie walczyć |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 24 gości