Niespełnione taleny/niewykorzystane potencjały
|
30-04-2013, 02:03 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-04-2013 04:37 PM przez BMH.)
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Niespełnione taleny/niewykorzystane potencjały
Matrangelo przypomniales mi o Sanchezie.
Salvador Sanchez Zanim uslyszano o Chavezie, to chyba wlasnie Salvador byl najbardziej cenionym Meksykansim zawodnikiem. Jako amator dlugo nie walczyl, bo mial zaledwie kilkanascie walk(cos w okolicy 15), i jako 16latek przeszedl na zawodowstwo. Przez pierwsze kilka lat kariery dorobil sie 33wygranych, i jednaj porazki, dzieki czemu dostapil zaszczytu walki z rewelacyjnym Danny Lopezem. Faworytem byl oczywiscie mistrz WBC, wiec wygrana Meksykanina-zastopowal Dannego w 13starciu- byla duzym szokiem w swiecie boksu, zarowno dla fachowcow, kibicow, jak i samego Lopeza. W rewanzu rowniez Sanchez okazal sie lepszym zawodnikiem, stopujac ex mistrza w czternastej odslonie. Po kilku kolejnych zwyciestwach, Salvador zmierzyl sie z niezwykle popularnym, i utytulowanym Wilfredo Gomezem, ktory byl mistrzem i najlepszym zawodnikiem super bantamweight. Promocja walki zajal sie slynny Don King, a o ile dobrze pamietam, to chyba Bazooka byl uwazany za faworyta, i jak wiemy byl to blad, bo Sanchez po raz kolejny udowodnil, ze jest wyjatkowych zawodnikiem, i zastopowal swietnego Gomeza w 8 rundzie! Po walce z Wilfredo, Salvador stoczyl dwie zwycieskie na punkty walki z Patem Cowdellem, i Rockym Garcia, by zmierzyc sie kolejnym wielkim tamtych lat-Azumahem Nelsonem. Po niezywkle zaciatej i wyrownanej walce(z tego co pamietam, to punktowalem minimalnie dla boksera z Afryki), w ostatniej odslonie Salvador skonczyl Nelsona czasowka..!!! Jak wiemy potyczka z Nelsonem, byl ostatnia walka w wspanialej, choc krotkiej karierze Meksykaniana, ktory zgina jakis czas pozniej w wypadku samochodowym. Jak podaja rozne zrodla, wlasnie szybka jazda samochodem, byly takim hobby mistrza... jak sie okazlo, byla tez jego przeklenstwem. Mekykanin mimo mlodego wieku(23lata w dniu smierci) mial na rozkladzie rewelacyjnych zawodnikow, i duza liczbe obron pasa... gdyby nie tragiczny koniec, to kto wie czego jego moglby dokonac... Polecam wszystkim walki Salvadora, bo byl to naprawde wielki talent. Edwin Valero Valero byl wrecz zjawiskowy... 27 walk, z czego 27 zakonczonych czasowkami. Nie widze sensu blizej przedstawiac kariery tego zawodnika, bo walczyl calkiem niedawno, wiec wielu go widzialo, i ma wyrobione zdanie o piesciarzu z Wenezueli. Nie uwazam, by Valero dlugo utrzymal taka passe zwyciestw, ale jednak zdecydowanie mozna go zaliczyc do tych nie do konca wykorzystanych potencjalow. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości