Nokautujące zamachowe cepy
|
06-02-2013, 12:22 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-02-2013 08:24 AM przez Hugo.)
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Nokautujące zamachowe cepy
@ glaude
Bardzo dobry, wręcz naukowy wywód. Warto jednak zauważyć, że cios zamachowy z dystansu to najsilniejsze uderzenie, jakie może wyprowadzić bokser. Po pierwsze dlatego, że jak piszesz dłuższa jest droga rozpędzania ciała i ręki, a po drugie dodatkową moc dodaje takiemu ciosowi pełny skręt. Oczywiście, nie chcę nikogo przekonywać, że nagminne stosowanie takich ciosów jest zgodne ze sztuką bokserską. Jednak spróbować w ten sposób uderzyć od czasu do czasu nie zawadzi. Trener, który w ogóle zabrania bokserowi takich uderzeń, jest jak generał pozbawiający swoją armię najcięższej artylerii. Poza tym, wiele zależy od konkretnej walki z konkretnym rywalem. Zapewne oglądałeś walkę Huck - Arslan zakończoną problematycznym zwycięstwem Hucka. Arslan to bardzo specyficzny bokser. Ma niesamowicie szczelną gardę i pod jej osłoną spycha rywali do lin lub narożnika, by tam zasypać ich lawiną silnych haków i sierpów. Huck to żaden technik, ale akurat w tej walce boksował zgodnie z europejską szkołą boksu. Próbował zatrzymać nacierającego Arslana ciosami prostymi, które prawie bez wyjątku lądowały na gardzie. Arslan przegrał tylko raz przed czasem, przez tko z Guillermo Jonesem. Jones poradził sobie z Arslanem, bo kontrował go nie prostymi, ale właśnie długimi zamachowymi sierpowymi, które omijały gardę i trafiały w okolicę ucha. Turek po kilku takich trafieniach miał dosyć. Boks to sztuka ciągle rozwijająca się, gdzie nie popłaca doktrynerstwo i dogmatyzm. http://www.the-best-boxers.com ![]() |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości